- Jazda w SPAR Falubazie to dla mnie nowy rozdział. Jestem bardzo podekscytowany, że tutaj trafiłem, dla mnie to ogromna szansa na naprawdę dobry sezon - mówi Darcy Ward, dwukrotny indywidualny mistrz świata juniorów. - Wierzę, że uda nam się awansować do play-off. Zielona Góra jest prawdopodobnie najlepszym klubem w Polsce.
Zielonogórski klub w obliczu plagi kontuzji (w tej chwili urazy leczy trzech czołowych zawodników) zdecydował się na transferową ofensywę z prawdziwego zdarzenia. Sięgnął po jedynego w tej chwili solidnego żużlowca, który w tym sezonie pozostawał jeszcze bez pracy. Australijczyk nie ścigał się, ponieważ odbywał karę dyskwalifikacji. Nie jeździł od 28 sierpnia ubiegłego roku. Wtedy przed turniejem Grand Prix Łotwy w Daugavpils wykryto o niego powyżej 0,10 g alkoholu na litr krwi. Zawodnika zdyskwalifikowano na dziesięć miesięcy. Na żużlowe tory wrócił niespełna tydzień temu, z powodzeniem ścigał się w meczach brytyjskiej Elite League.
Darcy Ward w
Zielonej Górze wystartuje już w niedzielę, o godz. 19.30 SPAR Falubaz w bardzo ważnym meczu podejmie zespół z Wrocławia. - Myślę, że ta wiadomość zelektryzowała nie tylko Zieloną Górę, ale całą Polskę, ponieważ takiej klasy zawodnik, który ma szansę bić się o najwyższe trofea, to olbrzymie wzmocnienie - powiedział senator Robert Dowhan, były prezes Falubazu na łamach serwisu Falubaz.com. - Doświadczyła nas plaga kontuzji, a chcemy wygrać mecz z Wrocławiem i zapisać na swoim koncie trzy punkty. Darcy będzie bardzo ważnym ogniwem drużyny.
Wiele wskazywało na to, że żużlowiec z Australii wybierze klub z Torunia, w którym wcześniej startował. Torunianie przerwali jednak negocjacje. - Klub nie może i nie zamierza spełnić jego oczekiwań. Zapewniam, że nie chodzi o finanse. Nie zamierzamy również dochodzić od Warda podpisania kontraktu w oparciu o zawarty list intencyjny - napisał na Facebooku Przemysław Termiński, prezes KS Toruń. - Doskonale rozumiemy, że po rocznej przerwie chce mieć głównie gwarancję startów, a tej nie możemy mu zapewnić. Nie możemy mu zapewnić również tego, z kim będzie lub nie będzie jechał w drużynie w kolejnych meczach.
Nie wszyscy kibice Falubazu cieszą się ze wsparcia, jakie zafundowali drużynie zarządcy klubu. Niektórzy nie mogą zapomnieć Wardowi tego, jak w 2009 r. po finale ekstraligi podeptał szalik w barwach Falubazu (torunianie przegrali oba mecze o złoto). Australijczyk zdążył już się kajać za ten wybryk. - Przepraszam za to zachowanie, byłem bardzo młody i nie zdawałem sobie sprawy, że to może mieć takie konsekwencje - stwierdził Darcy Ward. - Chcę pokazać, że się zmieniłem i jazda w Falubazie to dla mnie nowy rozdział.
TAK WYBORCZA OPISYWAŁA ZDARZENIE Z PODEPTANYM SZALIKIEM FALUBAZU
PATRYK DUDEK WRÓCI DO ŚCIGANIA 9 SIERPNIA
JANOWSKI KRÓLEM ŻUŻLA. PROTAS I PIESZCZEK DALEKO ZA NIM
OLIVIA Z ZIELONEJ GÓRY ŻUŻLOWĄ MISS STARTU
WIĘCEJ INFORMACJI SPORTOWYCH SZUKAJCIE NA ZIELONA GÓRA.SPORT.PL