Po wygranej w Superpucharze chyba lecicie do Sarajewa w dobrych nastrojach?
Karol Klimczak: - My zawsze wylatujemy w dobrych nastrojach, zobaczymy w jakich będziemy wracać. Mam nadzieję, że też w dobrych.
Ale chyba w drużynie nie brakuje optymizmu?
- Widać, że jesteśmy dobrze przygotowani, ale po meczu o Superpuchar słyszałem wypowiedź Łukasza Trałki i absolutnie się z nim zgadzam. Nikt mu nie kazał tego mówić, powiedział dokładnie tak, jak myśli, a ja myślę, tak jak on. Wygraliśmy Superpuchar? Świetnie, ale na tym długo nie będziemy jechali. W zasadzie to wygraliśmy, odebraliśmy paterę i koniec. W tej chwili mamy mecz z Sarajewem i wszystko powinno być temu podporządkowane, zwłaszcza w głowach zawodników.
Czyli jakiego wyniku pan oczekuje?
- No, dobrego, wiadomo to są puchary. Ważne jest, żeby strzelić bramkę, a najlepiej dwie. Dobrze byłoby wygrać. Zespół FK Sarajevo to trochę niewiadoma. Wszyscy patrzymy na zawodników tego zespołu przez pryzmat reprezentacji Bośni i Hercegowiny, a czy jest to aż tak silny zespół to zobaczymy. Na pewno jest to gorący teren, w przenośni i dosłownie. Umiejętności z pewnością też im nie brakuje, w dodatku są waleczni i zdeterminowani, ale jak będzie to zobaczymy. My musimy grać swoje, jeżeli będziemy grali swoje, to myślę, że wynik będzie dobry. To znaczy dobry pucharowo.