Przegląd kadry. Jagiellonia pokonała w meczu kontrolnym Dolcan

Piłkarze Jagiellonii wygrali w sobotę 2:1 w sparingu z I-ligowym Dolcanem Ząbki

BIALYSTOK.SPORT.PL NA FACEBOOKU - POLUB NAS

Sparing został rozegrany w ramach prezentacji drużyny Jagiellonii przed nowym sezonem ekstraklasy. W meczu tym trener Michał Probierz nie desygnował do gry najmocniejszego składu. W czwartek białostoczanie rozgrywali przecież pojedynek w eliminacjach Ligi Europy (wygrana 8:0 z Kruoją Pokroje). Była to więc przede wszystkim okazja do przyjrzenia się zawodnikom, którzy w dwóch pierwszych meczach w europejskich pucharach albo nie grali (pierwszy występ w barwach Jagiellonii zaliczył chociażby Jacek Góralski), albo grali nie za wiele.

Z kolei w barwach Dolcanu, który prowadzi teraz Dariusz Dźwigała (był asystentem Tomasza Hajty w Jagiellonii), zagrało kilku byłych zawodników białostockiego klubu: Paweł Tarnowski, Damian Kądzior, Szymon Matuszek.

Po pierwszej połowie sobotniego sparingu białostoczanie prowadzili 1:0. Gola zdobyli już w dziewiątej minucie. Łukasz Sekulski do spółki z Rafałem Grzybem odebrali piłkę jednemu z rywali. Następnie kapitan Jagiellonii podał do napastnika, a ten odegrał futbolówkę w pole karne. Przemysław Frankowski musiał w zasadzie tylko dostawić nogę i piłka wpadła do bramki. Pomocnik potwierdził więc niezłą skuteczność, w czwartkowym meczu z ekipą z Litwy zdobył trzy gole.

Przed przerwą białostoczanie mogli jeszcze podwyższyć prowadzenie. Rafał Grzyb zagrał dobrą piłkę do Przemysława Mystkowskiego. Jednak ten zdecydował się sam wykończyć akcję (mógł podać do Łukasza Sekulskiego) i jego strzał zablokowali obrońcy.

Z kolei piłkarze I-ligowca po stracie gola starali się odrabiać straty, ale w pierwszych 45. minutach nie stworzyli większego zagrożenia pod bramką Krzysztofa Barana. Co prawda golkiper Jagiellonii musiał kilka razy interweniować, ale obrona strzałów rywali nie sprawiła mu większych kłopotów.

Drugą część meczu Jagiellonia też rozpoczęła od mocnego uderzenia. Chociaż początek był pechowy. Zaraz po wznowieniu gry w polu karnym sfaulowany został Łukasz Sekulski i sędzia podyktował "jedenastkę". Rzut karny wykonywał poszkodowany. Strzał Sekulskiego obronił bramkarz Dolcanu Maciej Humerski (w przerwie zastąpił Mateusza Kryczka). Dwie minuty później było już jednak 2:0. Przemysław Frankowski zrewanżował się za asystę z początku spotkania Sekulskiemu, który bez problemów umieścił piłkę w bramce.

W 58. minucie Jagiellonia mogła podwyższyć swe prowadzenie. Łukasz Sekulski ładne wyłożył przed pole karne piłkę do Przemysława Mystkowskiego. Strzał pomocnika był minimalnie niecelny.

Piłkarze z Ząbek byli bliscy zdobycia gola po upływie godziny gry. Wtedy powstrzymał ich jednak jeszcze Krzysztof Baran. Bramkarz Jagiellonii najpierw na róg odbił piłkę po strzale Marcina Krzywickiego, a następnie popisał się piękną paradą po uderzeniu głową Szymona Matuszka. W końcu jednak Dolcan dopiął swego. W 75. minucie Krzysztof Baran odbił piłkę przed siebie po strzale z dystansu, do futbolówki dopadł Marcin Krzywicki i wpisał się na listę strzelców.

Więcej goli w sobotnim sparingu nie było.

Więcej o Jagiellonii na bialystok.sport.pl

Jagiellonia Białystok - Dolcan Ząbki 2:1 (1:0)

Strzelcy bramek: Przemysław Frankowski (9.), Łukasz Sekulski (48.) - Marcin Krzywicki (75.).

Jagiellonia: K. Baran - M. Baran (58. Łupiński), Augustyniak, Pawlik, Straus - Grzyb (58. Pajnowski), Góralski - Frankowski (58. Gajko), Vassiljev (58. Zaręba, 81. Renkowski), Mystkowski (90. Świderski) - Sekulski (76. Niemczynowicz).

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.