Transfery. Którzy z nowych piłkarzy Lecha Poznań są najbliżej podstawowego składu?

Dwaj piłkarze Marcin Robak i Dariusz Dudka, którzy latem dołączyli do drużyny Lecha Poznań, są najbliżej gry w wyjściowym składzie mistrza Polski. Co z pozostałymi transferami?

Lech Poznań pozyskał do tej pory w letnim oknie transferowym czterech zawodników. Do zespołu mistrza Polski dołączyli Polacy Marcin Robak, Dariusz Dudka oraz Niemiec polskiego pochodzenia Denis Thomalla i Abdul Aziz Tetteh z Ghany. Wszyscy czterej podpisali kontrakty z "Kolejorzem" jeszcze przed rozpoczęciem okresu przygotowawczego i - za wyjątkiem Marcina Robaka, który kończył rehabilitację - byli do dyspozycji trenera Macieja Skorży.

Przerwa między sezonami była jednak na tyle krótka, że nie wszyscy zdążyli wdrożyć się do zespołu. - Najbliżej gry w pierwszym składzie są zawodnicy, którzy grali w naszej lidze, czyli Marcin Robak i Dariusz Dudka - przyznaje trener Lecha, Maciej Skorża i od razu dodaje: - Nie oznacza to jednak, że zobaczycie państwo Denisa Thomallę, czy Abdula Aziza Tetteha w barwach Lecha dopiero we wrześniu. Obaj dostaną szansę.

Maciej Skorża, choć nie jest do końca zadowolony z letnich transferów, cieszy się, że nowi gracze zostali zakontraktowani tak wcześnie. - To, że nowi gracze mogli rozpocząć z nami przygotowania, bardzo ułatwiło nam pracę. Na pewno najbliższe mecze powiedzą nam więcej o tych zawodnikach, bo żaden sparing nie zastąpi meczu o punkty, dopiero wtedy można zobaczyć, jak zawodnicy wkomponowali się do zespołu i w nim funkcjonują - wyjaśnia szkoleniowiec "Kolejorza" i zaznacza: - Na ocenę zawodników pozyskanych latem przyjdzie czas w październiku lub nawet w listopadzie.

Jednym z największych wygranych okresu przygotowawczego wydaje się być David Holman. Węgier, który został zimą wypożyczony z Ferencvarosu Budapeszt, wiosną nie potrafił zaaklimatyzować się w zespole Lecha. Teraz wreszcie zaczyna pokazywać swoje możliwości. - Bardzo podoba mi się praca Davida na treningach, ale to nie znaczy, że już widzę go w pierwszej jedenastce. Widzę progres oraz determinacje i to doceniam, ale David wciąż musi nad wieloma aspektami pracować. Cieszę się, że zrobił postęp w przygotowaniu fizycznym, bardzo się wzmocnił, dlatego myślę, że będzie mu łatwiej walczyć w polskiej lidze. Przyjdzie czas, żeby dać mu szansę. Najważniejsze, żeby utrzymał determinację - wyjaśnia Maciej Skorża.

Szkoleniowca "Kolejorza" martwi nieco dyspozycja Darko Jevticia, lidera zespołu, który z uwagi na operację przepukliny rozpoczął przygotowania z opóźnieniem. - Darko jest mocno opóźniony w przygotowaniach i nie jest na 100 proc. gotowy do gry. Bardzo mocno na niego liczę, ale wiem, że potrzebuje jeszcze czasu, żeby dojść do optymalnej formy - ubolewa Skorża.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.