Piłkarze Bayernu Monachium, w tym Robert Lewandowski, mogą już w sobotę zapewnić sobie rekordowy czwarty z rzędu tytuł mistrza Niemiec. Muszą jednak nie tylko pokonać w 31. kolejce w Berlinie Herthę, ale też liczyć na porażkę Borussii Dortmund z VfB Stuttgart.
Ten pierwszy warunek wydaje się łatwiejszy do spełnienia. Wprawdzie Hertha jest obecnie czwartym zespołem ekstraklasy (49 punktów) i wciąż ma dużą szansę na awans do kolejnej edycji Ligi Mistrzów, jednak Bayern odniósł komplet zwycięstw w pięciu ostatnich kolejkach, zdobywając 13 goli i tracąc tylko jednego. Ponadto we wtorek Bawarczycy pokonali Werder Brema 2:0 w półfinale Pucharu Niemiec i są zdecydowanymi faworytami spotkania na Stadionie Olimpijskim, gdzie zawitają jeszcze przy okazji finału pucharu.
Podopieczni hiszpańskiego trenera Josepa Guardioli zgromadzili 78 punktów i wyprzedzają o siedem BVB. Do zdobycia pozostało 12. Obie ekipy zmierzą się też 21 maja w finale DFB-Pokal, ponieważ dortmundczycy wyeliminowali w półfinale właśnie Herthę, którą pokonali 3:0.
- Chciałbym podziękować moim piłkarzom, że zostanę z nimi o tydzień dłużej - cieszył się po wtorkowym meczu Guardiola, który w finale krajowego Pucharu poprowadzi Bayern po raz ostatni (liga kończy się tydzień wcześniej), chyba że zakwalifikuje się do decydującego pojedynku w Lidze Mistrzów, zaplanowanego na 28 maja. Od przyszłego sezonu Katalończyk obejmie Manchester City.
Cristiano Ronaldo i piękna pani pilot. Czy to jego nowa dziewczyna? [ZDJĘCIA]