Liga Europy: Borussia Dortmund - Tottenham NA ŻYWO. Transmisja w TV i STREAM ONLINE

Mecz Borussia Dortmund - Tottenham w 1/8 finału Ligi Europy odbędzie się 10 marca o 19:00. Transmisja TV w Canal+ Sport. Relacja na żywo w Sport.pl i aplikacji Sport.pl LIVE. Darmowy Stream nie będzie dostępny.

Zaraz po losowaniu rzuciłem się do swojego kalendarza, by daty dwumeczu Borussii Dortmund z Tottenhamem zakreślić, wyróżnić i nie zapomnieć. Sprawdzałem bilety lotnicze, szukałem połączeń, możliwości wyjazdu, ale musiałem uznać pomysł obejrzenia i poczucia jednego z tych starć z bliska za przegrany. Jednak nie znaczy to, że w 1/8 finału Ligi Europy nie widzę potencjału na najlepsze, co nas może czekać wiosną w europejskich pucharach. Dlaczego? Wątków jest kilka... - zapowiada na swoim blogu dziennikarz Sport.pl Michał Zachodny.

RELACJA NA ŻYWO Z MECZU BORUSSIA - TOTTENHAM

Dlaczego Borussia musi wygrać?

Nie mam żadnych wątpliwości, gdy mówię, że w tym sezonie najbardziej imponuje mi nie Leicester City, ale właśnie Borussia Dortmund. W Tuchelu widzę szkoleniowca, w którego głowie nie umieszczony jest jeden komputer, ale jak gdyby cała serwerownia pozwalająca ogarnąć to, co w ciągu dziewięćdziesięciu minut dzieje się na boisku.

Przetwarza dane błyskawicznie, wypluwa wnioski i rozwiązania, przekazuje je, ale też wszystko widzi odpowiednio wcześniej. Ostatnio pisałem o fenomenie i niesamowitej historii N'Golo Kante, ale jestem pod nie mniejszym wrażeniem tego, jak Tuchel wyciągnął z TSV 1860 Monachium Juliana Weigla i wsadził w sam środek swojej maszyny. Oczywiście w niemieckim nastolatku już Richardo Moniz widział kapitana pierwszego zespołu niemal od debiutu, choć jego chwyt był bardziej pod publiczkę. Tuchel dostrzegł więcej, dostrzegł element spajający taktykę Borussii. Teraz po świetnym meczu z Bayernem Monachium Weigl mówił, że tak szybko wymienianej piłki jeszcze nie widział, ale trudno mu zarzucić, by tempa wielkim rywalom nie dotrzymywał. Jak podsumowano w "Suddeutsche Zeitung" jego występ: "On nie tylko ten huragan przetrwał, ale grał w jego samym środku, całe spotkanie i ani razu wiatr go nie powalił".

Dlaczego Tottenham także nie odpuści?

Ten efekt zwyciężania potrzebny jest także Pochettino. O ile Borussia Dortmund generalnie nieźle się w czasach Kloppa obłowiła - przez to zdecydowanie lepiej jest wspominana, prawda? - o tyle na White Hart Lane już osiem lat mija od ostatniego trofeum. Nie udało się rok temu z Chelsea, o Pucharze Anglii Tottenham też już zapomina, w lidze dogonić Leicester w wyścigu z Arsenalem i Manchesterem City będzie jeszcze trudniej. I siedzi mi w głowie jeden z moich ulubionych fragmentów książki Michała Okońskiego "Futbol jest okrutny" o poczuciu kibica Tottenhamu, który jest jak jamnik schowany pod szafą. Też obserwując go w ostatnich tygodniach widać w tych wygranych Spurs niemałe jego przerażenie. To typowe dla "Kogutów", że kumulacja kilkunastu zwycięstw zawsze ostatecznie równa się spektakularnemu potknięciu na finiszu. Przez głupie okoliczności (lazania!), sprawy od nich niezależne (Chelsea wygrywająca Ligę Mistrzów), a nawet własne błędy.

Dlaczego to mecz dla Guardioli?

Chociaż Pep Guardiola ostatnio swoje wolne chwile wykorzystuje w całości na pościg za nowymi piłkarzami dla kolejnego klubu w trenerskiej karierze, to pewnie jak my przyklei się w czwartek do telewizora. Trudno mu się dziwić, spoglądając na Tottenham stawiający czoła Borussii szybko zweryfikuje poziom do jakiego musi w Manchesterze City doskoczyć.

Sam Guardiola wie, że obecnie przyszły klub nie bardzo może się do Tottenhamu porównywać. Nie chodzi o to, że City dwukrotnie w tym sezonie zostało pokarane przez zespół młodszy, bardziej energiczny, głodny zwycięstwa, grający z polotem, pomysłem i odpowiedzialnością - bardzo często całkowite przeciwieństwo trupy Manuela Pellegriniego. Bardziej o to, że Bayern został mocno podgoniony przez Borussię za sprawą działań Tuchela. Jeśli teraz okaże się, że Tottenham może mierzyć się na równi z wiceliderem Bundesligi i jedynie czwartą drużyną, która zatrzymała walec z Monachium (czyt. nie straciła w meczu gola), to znak, że wyzwanie, które czeka go w Anglii staje się znacznie trudniejsze.

Więcej przeczytasz na blogu Michała Zachodnego.

Przewidywane składy:

Borussia Dortmund: Burki - Piszczek, Hummels, Bender, Schmelzer - Weigl, Guendogan - Mchitarian, Kagawa, Reus - Aubameyang

Tottenham: Lloris - Trippier, Alderweireld, Wimmer, Davies - Dier, Mason - Son, Eriksen, Lamela - Kane

TRANSMISJA TV Z MECZU BORUSSIA - TOTTENHAM W CANAL+ SPORT. RELACJA NA ŻYWO W SPORT.PL I APLIKACJI SPORT.PL LIVE.

Zobacz wideo
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.