Jagiellonia Białystok zapewniła już sobie występy w Lidze Europy i wciąż ma jeszcze matematyczne szanse na mistrzostwo Polski. Pogoń Szczecin myśli o jednym - pierwszym zwycięstwie w grupie mistrzowskiej.
Białostoczanie zagrozili Lechowi i Legii w tym sezonie. Od początku byli w ligowej czołówce i już w grupie mistrzowskiej wygrali w Poznaniu. Po tygodniu walczyli w Warszawie. Tuż przed końcem mieli sytuację bramkową, Jan Pawłowski padł w polu karnym Legii, ale sędzia Paweł Gil nie odgwizdał rzutu karnego. Gospodarze wyszli ze swoją akcją, Michał Żyro nabił rękę jednego z defensorów i arbiter pod presją legionistów i trybun podyktował jedenastkę. Legia wygrała i tak naprawdę rozbiła marzenia "Jagi" o mistrzostwie. Zespół był (i jest) jednak na tyle mocny, że potrafił przepędzić kryzys i 3. lokatę już sobie zapewnił.
- Wynik Jagiellonii to największa niespodzianka na plus - podkreśla Czesław Michniewicz, trener Pogoni.
Przewidywane składy:
Pogoń: Kudła - Frączczak, Golla, Murawski, Nunes - Murawski, Matras - Walski, Akahaoshi, Danielak - Zwoliński
Jagiellonia: Drągowski - Modelski, Madera, Pazdan, Straus - Grzyb, Romańczuk - Dżalamidze, Gajos, Mackiewicz - Tuszyński
Światowa prasa niemal świętuje odejście Blattera. "Zatopiony", "no idź już sobie" [OKŁADKI]