Jak być może pamiętacie, do spektakularnego i publicznego zakończenia romansu pewnej redaktorki z Ozilem doszło w kwietniu tego roku po tym zdjęciu:
Mesut Ozil facebook.com
Ale nie oskarżajcie jej o zbytnią małostkowość - słynna frytka była tylko przepełnieniem czaru goryczy narastających od miesięcy rozczarowań osobą Mesuta. Od tamtego czasu redaktorka nawet nie spoglądała w jego stronę. Nie interesowało jej z kim i kiedy robi focie, gdzie chodzi na zakupy, co kupuje, o ile lat starsza i jak bardzo brzydsza od poprzedniej jest jego kobieta ani jaki odcień aktualnie ma jego cera.
Mimo wszystko nie mogła sobie odmówić zerknięcia na nadesłane przez ozillę i wmartynę zdjęcie z dopiskiem Mesut na wakacjach, po którym spodziewała się najgorszego. A tu proszę, taka miła niespodzianka! Jest bladość, niesfornie powiewające włosy odgarniane z twarzy nonszalanckim gestem, intrygujące spojrzenie i powracające skojarzenia z Diego Luną. He's back!
Mesut, jesteś brany pod uwagę. Nie zepsuj tego.
ruby blue