Jesli lata, to na pewno jeszcze nie tego najbliższego - Usain Bolt bowiem po raz kolejny oświadczył, iż po zakończeniu kariery lekkoatletycznej chciałby spróbować swoich sił na boisku, a ponieważ jego ulubionym klubem jest Manchester United - liczy na przychylność Sir Alexa Fergusona. Jeżeli Usainowi czegoś brakuje, to na pewno tym czymś nie jest pewność siebie. Jamajski gwiazdor oświadcza dziarsko, że ma szybkość, technikę i umiejętności, które pozwoliłyby my grać w jednym z najlepszych europejskich klubów. Zresztą, już w swojej autobiografii wspominał, że chciałby być piłkarzem, może nawet następcą Ryana Giggsa...
Usain nigdy też nie ukrywał swojej sympatii dla Czerwonych Diabłów wielokrotnie pojawiając się na Old Trafford. Czy jednak bycie najszybszym człowiekiem świata wystarczy aby przywdziać czerwoną koszulkę z diabełkiem?
Co o tym sądzicie? Bo my jesteśmy jakoś niewytłumaczalnie poirytowane pewnością siebie Jamajczyka i same nie rozumiemy dlaczego jego buńczuczna postawa wpływa na nas tak bojowo i zaczepnie. Och, czy ci ludzie z zachodniej półkuli naprawdę myślą, że piłka nożna to taka prosta sprawa? Grrr.
