Reklama Nutelli, której jakimś cudem jeszcze nie widziałyśmy

To jak znalezienie 100zł w dawno nienoszonych spodniach, albo zaginionego pudełka ze skarbami z dzieciństwa, albo jak obudzenie się w sobotę z myślą, że jest piątek i trzeba iść do pracy/szkoły, a okazuje się, że jednak nie, albo jak uczucie, gdy okazuje się, że dokręcili prequel Twojego ukochanego serialu, albo... nie, wiecie co, chyba jednak nic nie da się porównać z tym uczuciem, gdy Ciachoczytelniczka przysyła Ci jakimś cudem niewidzianą jeszcze reklamę Nutelli, ty ją oglądasz, i okazuje się, że w środku jest Mats Hummels.

Dlatego też, z tego miejsca, niżej podpisana psychowielbicielka Nutelli, Manuela Neuera, reprezentacji Niemiec i magnetycznego uroku Matsa Hummelsa pragnie osobiście i bardzo gorąco podziękować Czytelniczce o nicku joanne_zz . Niech zostanie Ci wynagrodzone w wytrzeszczach Ozila, klatach Poldiego i paradach Neuera.

Co do samej cudownie odnalezionej reklamy mogłabym pisać długo: o nieznośnej ponętności uśmiechu Hummelsa i profesjonalizmie jego biczfejsa, o tym jaki to cudowny, uroczy i zabawny pomysł, żeby Manu łapał piłkę na balkonie, i jak jeszcze cudowniej, zabawniej uroczo i jakoś tak ciepło na sercu robi się kiedy jasnym i czystym głosem woła on "gewonnen!", ale po co, skoro każde zdanie będzie tylko niedoskonałą selekcją, zubażającym zapośredniczeniem, niepotrzebną zasłoną pomiędzy nami a Absolutem:

Już nigdy, nigdy nie będę miała problemu z odpowiedzią na pytanie o ulubiony film.

rybka

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.