Dobra, tym razem naprawdę innego końca świata nie będzie

Ustalmy fakty: na tym zdjęciu jest Robert Kubica. W przebraniu Świętego Mikołaja.

W miniony weekend Bobby wziął udział w rajdzie Internazionale Il Ciocchetto. Rywalizacji nie ukończył przez wypadek odniesiony na trasie, ale w ogóle nie popsuło to jego dobrego nastroju. Który postanowił wyrazić przebierając się za Świętego Mikołaja. Tak właśnie. Wygląda na to, że w takim stroju rajd kończyli wszyscy kierowcy, co nie zmienia faktu, że Bobby sprezentował nam swoje niecodzienne, delikatnie mówiąc, oblicze. Na samym stroju się zresztą nie skończyło, o czym przekonać będziecie mogły się oglądając wywiad, którego udzielił Santa Bobby:

Wygląda na to, że kluczem do wydobycia z kierowcy jego radośnie nadpobudliwej strony jest rozmowa przeprowadzana po włosku. Cóż tu się dzieje! Bobby wyrywa mikrofon z ręki dziennikarza, przeszkadza w wywiadzie z pilotem, demoluje mu samochód, szaleństwo! Czaju mu naparzcie! Nam też!

P.S. Donosy o mikołajowym wydaniu Kubicy spłynęły na naszą skrzynkę dość licznie, dlatego mamy nadzieje, że nie pominiemy nikogo dziękując w tym miejscu kolejno: rock4u , Agacie , Marcie , Justynie , tynce i Evelinie .

P.S.2: Santa Bobby, byłyśmy w tym roku bardzo grzeczne.

embed

ruby blue

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.