Największe ciacho siatkarskiego mundialu wybrane!!!

Przygotujcie się na sensacyjne rozstrzygnięcia.      

Żartowałyśmy. Wygrał Bartek Kurek. Jej! Przyzwyczaiłyście się pewnie już, że przy ogłaszaniu wszelakich wyników pierwszy akapit poświęcamy na zbudowanie napięcia, skołowanie werblarzy, wprowadzenie atmosfery nerwowego wyczekiwania, niestety temu plebiscytowi od początku towarzyszy suspens horroru klasy C, więc tym razem Wam i sobie darowałyśmy.

Czy w naszym tonie można wyczuć nutkę rozżalenia? Tak. Ale już tłumaczymy dlaczego. Wybory były przecież demokratyczne a Wasza decyzja, którą absolutnie szanujemy, jednogłośna (Bartek zdobył 23% Waszych głosów). Ale w tym miejscu musimy, no musimy się przyznać, że nie do końca ogarniamy fenomen Bartka. Jest to siatkarz z ogromnym potencjałem, sprawia sympatyczne wrażenie, ale urodę my tu dostrzegamy co najwyżej przeciętną. Ale o gustach się przecież nie dyskutuje, prawda? Już nie wspominając o tym, że nasze niektóre redakcyjne upodobania też pewnie często wzbudzają w Was niedowierzający śmiech. Poza tym, nie tylko o urodę przecież w słowie "ciacho" chodzi. Podobno.

No, skoro sobie wszystko wyjaśniłyśmy, oddajmy wreszcie Bartkowi należne miejsce w tym tekście.

Fot. Bartosz Bobkowski / Agencja Wyborcza.pl

A żeby nie było, że jesteśmy takie anty - patriotyczne, drugie, również polskie (niespodzianka, niespodzianka) miejsce jak najbardziej nas ucieszyło. A na nim, z Waszym 16-sto procentowym poparciem ....

Michał WiniarskiMichał Winiarski Fot. Bartosz Bobkowski / Agencja Wyborcza.pl

Najpiękniejsze oczy światowej siatkówki.

Zbliżamy się nieuchronnie do rozwiązania ostatecznej zagadki, a więc odpowiedzi na pytanie czy całe podium będzie biało - czerwone? Otóż: TAK! Ale tutaj przynajmniej do samego końca toczyła się ostra walka między Zbyszkiem Bartmanem a Pierrem Pujolem. Ostatecznie, dzięki kilkunastu ledwie głosom przewagi wygrał Zibi.

Zbigniew Bartman Zbigniew Bartman  sport.pl

Och Zbyszku, tylko przestań się już w ten sposób patrzeć, bo nie dopiszemy tekstu do końca. A chciałyśmy wspomnieć jeszcze o dwóch kolejnych miejscach, które witamy z wielką radością, gdyż odzwierciedlają nasze miłości, słabości, upodobania. A zatem, tuż za plecami Pujola (no może nie tak tuż, ale bezpośrednio za nim) uplasował się Ivan (tak!) oraz drugi piękny Francuz, Antonin Rouzier.

Ivan MiljkovićIvan Miljković internet

No nie mogłyśmy sobie darować tego zdjęcia. A Wam nie darujemy pytania: co Wy na to?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.