Na dobry początek dnia: Leo Messi modelem, odcinek kolejny...

Czy tym razem okaże się udany? W końcu Dolce&Gabbana ma, no co tu dużo mówić, talent do ciachowych sesji...          

Chociaż z drugiej strony, Leo Messi, jakkolwiek przez nas uwielbiany i hołubiony, ma antytalent do modelingu, co udowadniał już nie raz , nie dwa razy... I nie ma w tym z naszej strony ani odrobiny złośliwości - uważamy, że jeśli ktoś potrafi TAK grać w piłkę, to nie musi już koniecznie tak hipnotyzująco się wyginać w błysku fleszy, i naprawdę wystarczy nam okazjonalne ''awww...'' na widok Leosiowych zabaw z delfinami , które wolimy wydawać z siebie bardziej niż ''ekhm, ekhmm...'' w obliczu jego dziecięcej sylwetki obleczonej w piżamkę udającą seksowną bieliznę...

A jednak Leo z uporem godnym lepszej sprawy bierze się do odzieży, aparatu i wybiegu, tym razem we współpracy ze specjalistami od najlepszych ciachowych sesji - panami Dolce i Gabbana . Donosicie nam o tym już od kilku dni za co dziękujemy: aniyam, dzeiwczyniemessiego i blackqueen, która przysyła nam też naoczny dowód na to, że Messi potrafi się jedank a) dobrze ubrać, b) dobrze wypaść przed obiektywem. Wow. Jesteśmy pod wrażeniem.

I czegokolwiek byśmy nie mówiły o wcześniejszych model... (owych? arskich?) próbach Leosia, to przecież z wielką niecierpliwością oczekujemy na rezultaty jego współpracy z D&G. Z wielką niecierpliwością.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.