Ludovivc Giuly należy to grona: ''zapomniani a szkoda'' i nie wiedzieć czemu ten ciachowy Francuz nigdy się nie przebił na nasze łamy. Pamiętamy go głównie z dwóch akcji: z gola, jakiego strzelił dla Barcelony w półfinale Ligi Mistrzów z Milanem w sezonie... no, dawno temu...
...i ze wspaniałego bloku, jakiego nie powstydziłyby się asy Daniela Castellaniego, którym popisał się już jako zawodnik Romy...
I jeszcze jedna rzecz, jaka kojarzy nam się z pięknym Ludwikiem, ale nie wiemy czy to prawda a nie chce nam się sprawdzać w googlach : kiedy trener Raymond Domenech nie zabrał go - wtedy triumfatora Ligi Mistrzów - na mundial do Niemiec w 2006 roku, władze jego rodzinnego miasta na pocieszenie nazwały lokalne rondo jego imieniem. (A czy w Rybniku jest rondo im. Jerzego Dudka?)
W każdym razie teraz Giuly powraca w wielkim stylu. Może nie do końca trzeźwym, ale wielkim...
A jednak nasuwa się nam kilka pytań:
1. Dlaczego Hiszpanie/Niemcy/Urugwajczycy?Polacy?wszyscy (niepotrzebne skreślić) się tak nie bawią?
2.Dlaczego on rzuca swoją koszulę jakiemuś panu?
3. Dlaczego wszyscy w tym barze zachowują się jakby nigdy nic? Hellou, ciacho się rozbiera!
4. Dlaczego wcześniej nie pisałyśmy nic o PSG? Przecież to taka fajna drużyna...
Drużyna Paris Sait-Germain psg.fr