No bo przecież to było takie oczywiste... Nie dałyście nam najmniejszego dreszczyku emocji, najmniejszej szansy na zawahanie, najkrótszego momentu niepewności. Wasz murowany faworyt, Wasz dzielny wybranek od początku szedł zostawiając w tyle rozczarowany peleton, i ani odkryte przez nas swoiste piękno Mesuta Ozila...
...ani posągowa klata i złote włosy Diego Forlana...
Diego Forlan ciacha.net
...ani całuski od Thomasa Muellera...
AP/Alessandra Tarantino
...ani głębia spojrzenia Wesleya Sneijdera....
GETTY IMAGES/Stuart Franklin
...ani chłopięcy urok Robina van Persiego...
AP/Hussein Malla
...ani jeszcze bardziej chłopięcy, swojski, blond wdzięk Poldiego...
...ani nawet ręka Suareza....
...nic, nic nie było w stanie przeszkodzić zwycięskiemu pochodowi tego pana, który wyraźnie jak cała jego reprezentacja przeżywa swoje 5-10-15 - 50 minut! Drogie Panie - powitajcie go brawami i fanfarami:
Potrzymajmy jeszcze chwilę w niepewności...
I oto i on! Jedyny, niepowtarzalny, fenomenalny i wspaniały..... DAVID VILLA!!!!!
AFP/GETTY IMAGES/BERTRAND GUAY
Jakie słodkie kwiatki na mankietach....
Gwoli statystycznej sprawiedliwości dodajmy, że David zdobył 38% Waszych głosów, co w liczbach bezwzględnych oznaczało 1604 głosy ! Potem było długo, długo nic, i tysiąc głosów później z wynikiem 603 uplasował się Diego Forlan. 311 głosów i trzecie miejsce zajął Lukas Podolski , potem zaś zaczyna się trójka pięcioporcentowców, tyle bowiem porcent (a głosów +/- 200) zdobyli: Wesley Senijder, Mesuciątko i Luis Suarez.
No to Villa pozamiatał. Zadowolone?