Tym razem tematem rysunkowego wypracowania jest jedno z najnudniejszych spotkań podczas Mundialu 2010 - mecz Urugwaju z Francją. Obie drużyny znane są z tego, że jak już się spotkają, to zazwyczaj remisują, i do tego tez nawiązuje tekst piosenki w wersie: wolność, braterstwo i równość - na tablicy wyników:
Jest i Muslerka! I włosy albo Martina Caceresa, albo Edinsona Cavaniego, ale raczej caceresa - bo długie. A ten blondyn na zielonym tle to kto? Diego Lugano niby? I Forlan też jest oczywiście - w swojej Yattamanowej wersji, a Nicolas Lodeiro figlarnie machający łapką po otrzymaniu czerwonej kartki wyszedł chyba lepiej niż w rzeczywistości...
Twórcy filmiku, którzy nie kryją swoich fascynacji i inspiracji prawdziwym Tsubasą - ogromnie popularnym w Urugwaju w latach dziewięćdziesiątych - chcą przerobić na anime wszystkie mecze z udziałem Błękitnych - co Wy na to? My w zasadzie jesteśmy za, gdyby jeszcze rozruszali te obrazki jakimiś klatami... choć wydaje nam sie, że Forlanowy oryginał był lepszy... ale czekamy na epickie slow - motiony ręki Suareza w filmie o meczu z Ghaną...