Choć całym sercem uwielbiamy Francuzów,to nie mogła nie ucieszyć nas wczorajsza postawa Dos Santosa i spółki, bo nic przecież nie raduje bardziej niż niespodzianki i wygrane tych skazywanych na porażkę. Tym bardziej, że jednego gola w meczu strzelił bardzo młody meksykański gwiazdor, który zaczyna dorastać do pokładanych w nim oczekiwań: Javier Hernandez, od nadchodzącego (obecnego?) lata gracz Manchester United:
Trójkolorowych żal, no, żal, szczególnie z powodu strojów, jakie noszą, a z jakimi wkrótce będziemy się musiały pożegnać, jak tak dalej pójdzie:
GETTY IMAGES/Ezra Shaw
...ale dla poprawy nastrojów naprawdę spójrzcie w roześmiane oblicze ze zdjęcia głównego. Żal robi się jakby mniejszy