Wygląda na to, że powrót Sebastiana Świderskiego na polskie parkiety to dopiero początek transferowych niespodzianek i hitów tegorocznego okienka w lidze siatkarskiej.
Już od jakiegoś czasu spekuluje się o powrocie Pawła Zagumnego, który miałby zastąpić na rzeszowskim rozegraniu Rafaela Redwitza. Ale to wcale nie koniec. Niepewna jest również sytuacja Łukasza Kadziewicza w Lokomotiw Biełgorod. Trener drużyny chce, co prawda, zatrzymać środkowego na przyszły sezon, ale restrykcyjna wobec obcokrajowców polityka transferowa rosyjskiej ligi może pokrzyżować mu szyki, co przybliżyłoby Łukasza do powrotu do Polski. Oj, jakże byśmy się zmartwiły.
Nie mniej ciekawie dzieje się w krainie transferów już zatwierdzonych. Wczoraj gruchnęła wieść o przenosinach Mikko Oivanena z Rzeszowa...aż do Turcji, do klubu Istanbul B.Sehir Belediyesi . Nie sposób nie łkać na myśl o niedługiej dezercji Fina z polskich ziem, tym bardziej, jak dowodzi Nula i jej zdjęcia, Mikko też w końcu czasem się uśmiechał - od dziś, już raczej do Turczynek.
Dotychczasowy libero Skry Bełchatów, Piotr Gacek, odrzucił lukratywne oferty z ligi rosyjskiej i zdecydował się na grze w Zakrze, która, trzeba przyznać, wysuwa się na prowadzenie w wyścigu zbrojeń. Z gwiazd zagranicznych zawita do nas, a konkretnie do klubu z Olsztyna, etatowy reprezentant Francji, Samuel Tuia. Plotki o przejście Ivana Miljkovica do Resovii są chyba nawet dla nas zbyt mało poważne by warto o nich więcej wspominać czy szczególnie się podniecać. W przeciwieństwie do każdej informacji dotyczącej transferowych działań Zbyszka Bartmana w szczególności, że coraz częściej łączy się je z polskimi klubami. Od dawna mówi się o Częstochowie, z której już raczej nic nie wypali, ale według najnowszych doniesień, Zibi mógłby zasilić szeregi Jastrzębia.
Widzicie to? Lubicie to?
ruby blue
