Zbigniew Bartman kontuzjowany

Kompletnie, konkretnie!    

Zibi coś dawno nie gościł na naszych łamach i jakkolwiek wolałybyśmy przypominać o jego pięknej postaci w innym kontekście, to nie możemy niestety pozostać ślepe i obojętne na nieszczęście, jakie spotkało siatkarza i jego zgrabną nogę. A mianowicie, w trakcie sobotniego meczu ligowego przeciwko Esse-Ti Carilo Loreto doznał nieciekawie wyglądającej kontuzji.

- W trzecim secie ratowałem piłkę wystawioną za antenkę i spadłem na stojak sędziego, a konkretnie na metalowe nogi stojaka. Noga jest skręcona i spuchnięta, wygląda jak melon - opowiada Zbyszek.

Uraz wyeliminuje zawodnika z gry do końca sezonu. Brzmi groźnie? Brzmi. Ale jeśli weźmiemy pod uwagę okoliczność, że z związku z faktem braku awansu drużyny Zbyszka do fazy play-off rozgrywek, dla Prismy Taranto sezon ligowy kończy się za dwa tygodnie. Jakie plany ma natenczas Bartman?

- Po zakończeniu rozgrywek ureguluję sprawy z klubem, wsiadam w samochód i jadę do domu. Potem wybieram się na jakieś wakacje i może wpadnę do Łodzi na Final Four Ligi Mistrzów - zdradza siatkarz.

Dalsze badania mają rozstrzygnąć na ile poważny jest uraz Zbyszka, ale wszystko wskazuje na to, że jego reprezentacyjne występy nie są raczej zagrożone. Uff.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.