Vive Kielce jedną nogą w finale Pucharu Polski

A nogi mają jak wiadomo ogromne znaczenie w piłce ręcznej.    

Ciacha natomiast raz na jakiś czas budzą się w nocy zlane potem, z krzykiem na ustach: "piłka ręczna!", a efektem takich nocy, są właśnie artykuły takie jak ten. Czyż jest jednak lepsza okazja żeby napisać o piłce ręcznej niż pierwszy mecz półfinału Pucharu Polski, zwany też także: "spotkaniem tysiąca podtekstów"?

No dobra, może i jest (jak chociażby niedawny mecz Vive w Lidze Mistrzów), ale my wybieramy wczorajszy pojedynek Vive - Wisła jako pretekst, aby rzucić łakomym okiem na podwórko rodzimego szczypiorniaka. Zwłaszcza, iż będzie to rzut okraszony kilkoma gorącymi fotkami. Co Wy na to?

Świętą wojnę wygrało - chciałoby się rzec: "oczywiście" - Vive, nie było to jednak wcale takie oczywiste. Mimo, że ostatnio Wisła ma w zwyczaju zbierać ostre cięgi od Vive, środowe starcie było nader wyrównane. Ciacha z Płocka pokazały się z najlepszej strony, czego z kolei nie można powiedzieć o kieleckiej obronie, której nie wspomagał zresztą jakoś spektakularnie kielecki atak. Pokusiłybyśmy się nawet o stwierdzenie, że Kielczanie zwycięstwo "wymęczyli", ale boimy się gromów z Waszej strony.

Przed meczem trener Weta zapowiadał, że Vive musi zdobyć Puchar Polski, a pod koniec spotkania kieleccy kibice zaczęli już nawet nucić "puchar jest nasz...". Próbujące zachować obiektywizm Ciacha są natomiast zadowolone z zaciętości i wysokiego poziomu owego "przedwczesnego finału". W drugim półfinałowym spotkaniu Zagłębie Lubin pokonało Traveland Społem Olsztyn 37:27, aczkolwiek nam wydaje się, że zdobywcę Pucharu będzie można ogłosić już po rewanżowym spotkaniu Wisły z Vive. Nie uważacie?

http://www.facebook.com/pages/Ciachanet/48993122534 > Chrup Ciacha też na Facebooku - zostań fanką!

Więcej o:
Copyright © Agora SA