Skontaktuj się z nami
Nasi Partnerzy
Inne serwisy
Skontaktuj się z nami
Nasi Partnerzy
Inne serwisy
Jeśli do tej pory mu nie wybaczyliście, dziś zrobicie to na pewno, jakże bowiem można oprzeć się tak pogodnej twarzyczce Thierry'ego Henry? Balsam na serca pogrążone w tęsknocie za Vancouver.
W takiej właśnie wersji luźno-zrelaksowanej fotoreporterzy przyłapali gwiazdora Barcelony...na formułowym torze Montmelo.
Myli się jednak ten, kto sądzi, że wścibskie oko fotografa ot tak, przypadkiem, wyhaczyło piłkarza z rozentuzjazmowanego tłumu. Spójrzcie, na czyją to obecność tak radośnie reagował Francuz:
Nie miałyśmy pojęcia, że panowie się przyjaźnią, wszystkiego jednak można się spodziewać w tym elitarnym tynglu sportowo-szołbizneswoym.
Żeby jednak poniedziałkowy syndrom odstawienia igrzysk jeszcze bardziej złagodzić, dorzucamy innego słodziaka, istne Bejbi.