Gwiazda PlusLigi wyleci z drużyny?

Przez filmik z YouTube. Nie żartujemy. O co i kogo chodzi dowiecie się poniżej.    

Fot. Dominik Gajda / Agencja Wyborcza.pl

Sprawcą całego zamieszania jest mianowicie libero Delecty Bydgoszcz, Amerykanin Richard Lambourne. Siatkarzowi nie spodobały się uwagi jakie podczas niedawno rozgrywanego meczu przeciwko AZS Politechnice Warszawskiej wygłosił w jego stronę trener Delecty, Waldemar Wspaniały. Szkoleniowiec zwrócił mu uwagę by podbijał wyżej piłkę do góry, na co Lambourne początkowo wyciągnął zgadzając się kciuka w górę by w okamgnieniu zamienić wyciągnięty palec na ten środkowy. I nikt by się pewnie o tym nie dowiedział, gdyby jego gest nie został zarejestrowany przez czujne oko kamer telewizyjnych. A YouTube tylko na to czekał.

I wybuchła bomba. Pierwszy zareagował sam winowajca, który w wydanym specjalnie oświadczeniu przeprosił trenera, zawodników, działaczy I oczywiście kibiców klubu.

- Jest mi bardzo przykro, że doszło do takiej sytuacji. Jednocześnie pragnę poinformować, że było ono jedynie wynikiem okazania sportowej złości i emocji meczowych. Nie było moim zamiarem okazanie braku szacunku trenerowi i nie było ono skierowane bezpośrednio do osoby trenera Waldemara Wspaniałego. - czytamy w oświadczeniu libero.

A co na to główny adresat przeprosin?

- Nie wiem co powiedzieć. Wiele lat pracuję jako trener, ale nigdy nie zdarzyło się, bym obraził zawodnika, albo by siatkarze obrażali mnie. Trzeba się zastanowić, co z tym wszystkim zrobić, bo samo oświadczenie z przeprosinami nie załatwia sprawy - komentuje Wspaniały.

No to heca. Decyzja o dalszym losie Amerykanina ma zapaść na dniach. A Wy jak uważacie? Czy Delecta powinna rozwiązać kontrakt z Lambournem?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.