Prosta matematyka, czyli podsumowanie piłkarskiego weekendu w Europie

Tak, tak, wiemy, że były Walentynki, że wiele z Was ma ferie i na słowo "matematyka" reaguje tak, jak kibice Juventusu Turyn na słowa "Zlatan Ibrahimović", ale obiecujemy, że nie wyjdziemy poza zakres dodawania i odejmowania, a wyniki będą bardzo ciachowe.    

A zdarzenia piłkarskiego weekendu naprawdę ułożyły się w bardzo logiczne i przejrzyste kombinacje oparte na schemacie a + b = c(iacho). No bo popatrzcie same:

1. Kaka + Ronaldo = dwa piękne gole

Kaka dośrodkowuje, Cristiano strzela, Real wygrywa. Prawda, że proste. A jeśli chcecie jeszcze podkręcić wynik dodajcie szczyptę Arbeloy na początku gotowania... a nie, przepraszamy, dzisiaj miały być metafory matematyczne, a nie kulinarne.

2. Barcelona - 3/4 obrony = pierwsza porażka w sezonie

Przepraszamy za utrudnienia w postaci ułamków, ale właśnie trzech z czterech podstawowych obrońców Barcy było nieobecnych podczas zbierania przez Blaugranę batów od Atletico, co może stanowić pewne usprawiedliwienie dla pierwszej porażki Barcelony w tym sezonie. Drugim usprawiedliwieniem może być fakt, iż Atletico jest bądź co bądź finalistą Pucharu Króla. A teraz z lekcji ułamków możecie się udać na lekcję muzyki i zaśpiewać "nic się nie stało".

3. Inter Mediolan - dwa punkty = smutny Jose

Inter bezbramkowo zremisował z Napoli, i jak widać na załączonym obrazku - Jose nie tryskał radością. I nawet ten szaliczek tak smętnie zwisa...

4. Alessandro del Piero + Juventus Turyn = Wielka Nieskończona Miłość czyli dwie bramki czyli wygrana z Genoą czyli powstawanie z popiołów

Do elementów matematyki dorzuciłyśmy wynikanie logiczne, wchodzimy bowiem na wyższy poziom zaawansowania. Ach, cóż to był za mecz:

Tak, zobaczmy to jeszcze raz na zbliżeniu...

Niestety jednak dla nas....

5. ...Amauri minus koszulka nie równa się goła klata...

...tylko jakiś aseksualny podkoszulek z wykoślawionym serduszkiem:

6. Hamburger SV + Ruud van Nistelrooy = zwycięstwo HSV

Tak, tak drogie panie - powitajcie brawami tułacza i bohatera... oto Ruud van Nistelrooy - weteran Czerwonych Diabłów, ex Królewski, wyrachowany sęp pola karnego, który zawitał teraz na ziemię niemiecką. Co z tego wyniknie? Na razie wynikły dwie piękne bramki:

7. OSC Lille + Obraniak = dwa gole Polaka

Niezbyt wyrafinowane równanie, ale powoli kończą się już nam pomysły, a przecież musimy wspomnieć, że nasz Ludwiczek strzelił dwie bramki w meczu Lille z Boulogne.

Brawo Ludwiś. A masz może numer do swojego kolegi Cabaye'a?

7. Anglia - kolejka ligowa = Pucharowe znęcanie się nad słabszymi

Kolejki ligowej w ten weekend w Anglii nie było, były natomiast rozgrywki pucharowe, w których zabrakło sensacji, nie zabrakło natomiast tradycyjnego znęcania się premierligowców nad słabszymi. Chelsea pokonała Cardiff City 4:1, Portsmouth, które na co dzień zajmuje się zbieraniem batów od każdego tym razem samo pokonało Southampton (również 4:1) jedynie Manchester City zachował trzymający w napięciu umiar remisując 1:1 ze Stoke City. A my czekamy z niecierpliwością na nadrabianie zaległości ligowych, które Anglicy zaczynają już jutro.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.