Bo choć striptiz Antonio Lopeza ze zwycięskiej drużyny jest, jak najbardziej, pochwały godzien, to jednak nie sposób nie rozpłynąć się i na widok wszelkich innych objawów radości w drużynie. Uśmiechnięty Kun w objęciach kolegi, mieszanina bieli, czerwieni i błękitu we wszelkich możliwych konfiguracjach - to się po prostu nie może nie podobać.
Atletico chyba powoli wychodzi z kryzysu i chociaż madrytczycy przegrali wczoraj z Racingiem Santander 2:3, to jednak po podsumowaniu bramkowego dorobku z tego i poprzedniego spotkania to właśnie oni okazali się być zwycięzcami dwumeczu.
Gratulujemy, a komu mało - zupełnie przypadkowe plecy niejakiego Ignacio Canuto z zupełnie przypadkowego meczu towarzyskiego w Argentynie.
AP/Eduardo Di Baia