Bo dawno już nie było na naszych łamach starych, dobrych konfrontacji.
1. Filmiki, które YouTube wyrzuca po wpisaniu "funny moments" Chelsea
Doceniamy trud włożony w zmontowanie filmu o Arsenalu, doceniamy uroczy głos Kate Nash, ale to język Drogby zdobywa pierwszego gola w tym spotkaniu. A my wciąż powracamy do 1:04.
2. Ciacho z bitą śmietaną, czyli kto słodziej wygląda z dziećmi?
Arsenal - duży chłopiec i mały chłopiec Arszawinowie:
Chelsea - no cóż, wychodzi na to, że z dziećmi najchętniej, najczęściej i najsłodziej fotografuje się John Terry... A ponieważ nie jesteśmy z tych, co pierwsze rzucają kamieniami:
GETTY IMAGES/Shaun Botterill
John Tery z córeczką Summer Rose GETTY IMAGES/Laurence Griffiths
Muszą być jednak jakieś konsekwencje - na przykład takie, że to Arszawiniątka zdobywają punkt w tej konkurencji, doprowadzając do remisu.
3. Klaty w biegu
Arsenal - Niklas Bendtner
Chelsea - Didier Drogba
Drogba strzela ostatnio bardzo dużo, strzela więc i u nas. Po raz drugi.
4. Piosenki wykonywane przez sławnych fanów:
Chelsea - Bryan Adams, który napisał piosenkę specjalnie dla Chelsea
Arsenal - Jay - Z, który wprawdzie jeszcze nic dla Arsenalu nie napisał, ale oświadczył niedawno, iż jest wielkim fanem Kanonierów i chciałby zjeść kolację z Fabregasem. A kto by nie chciał panie Jay - Z? Hamilton już Ci nie wystarcza ?
Dedykacja, to dedykacja, Bryan Adams wygrywa. Hmmm, wychodzi na to, że Chelsea w niedzielę zmiażdży Arsenal, a my w poniedziałek znów będziemy przeżywać ambiwalentne uczucia. No bo przecież się nie rozdwoimy. A może? Prawa ręka za Arsenalem, lewa za Chelsea. Tylko jak podzielić serce?