Urodziny, urodziny...

Tak, tak, tak, wszystko się zgadza, nie lubimy pisać o urodzinach (już kiedyś tłumaczyłyśmy dlaczego) i jeżeli to robimy, to musi być jakiś bardzo poważny wyjątek. A dzisiaj...    

...a dzisiaj namnożyło się solenizantów, zaczynamy więc składanie życzeń. A więc...

Po pierwsze: Cristiano Ronaldo jest na tym świecie już ćwierć wieku!

Och Cris, znamy się jak łyse konie, przynajmniej nam się tak wydaje - tak często o Tobie piszemy, wzdychamy do Ciebie, naśmiewamy się z żelu na Twoich włosach (tak, wiemy, to okropne z naszej strony i już odrobinkę nudne, ale wciąż nie możemy się powstrzymać). Życzymy Ci zatem: tytułu króla strzelców w Primera Division, czułej, kochającej, oddanej i wiernej żony (to samobójcze życzenie, bo o czym będziemy wtedy pisać? Zabraknie nam tematów i nasz serwis pójdzie z torbami, ale może przygarniesz nas w swojej madryckiej willi), żeby wszyscy - włączając nas - odczepili się od tego co, i za pomocą czego robisz na swojej głowie (kolejne samobójcze życzenie), oraz żebyś następne spodenki wręczał nam osobiście.

Po drugie: Carlos Tevez - kończy 26. rok życia

Carlito, gdybyśmy życzyły Ci wielu sukcesów z Man City byłoby to trochę nieszczere z naszej strony, życzymy Ci więc, aby Twoje bioderka na zawsze pozostały tak seksowne:

Po trzecie Ivan Djurdziević - lat 33

Wszystkiego najlepszego Ivan - Twoje wierne fanki z Lecha, których jest na naszych łamach bardzo, bardzo dużo z pewnością dopełnią w komentarzach litanii życzeń.

I po czwarte: last but not least - w tym tygodniu urodziny obchodzi jedna z ciachowych redaktorek , której pozostałe życzą niniejszym Wszystkiego Najciachowszego, a do życzeń dołącza się mężczyzna jej życia. Albo my dołączamy mężczyznę jej życia. Sto lat!!!

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.