Ciacha, bociany i szczypiory, czyli jak witałyśmy ręcznych na Okęciu

Przeczytaj ciachową relację z uroczystego powrotu szczypiornistów z Austrii!    

Godzina 12: Chłopcy nie pojawiają się na czas, ale my już wiemy, że na lotniskach punktualność jest pojęciem iluzorycznym. Poproszona o pomóc przy nagrywaniu wejścia przypadkowa obserwatorka stanowczo odmawia ciachreporterce pomocy; twierdzi, ze ''czeka na swojego chłopaka''. Jasne.

Godzina ''po 12 '': w natłoku emocji i ferworze walki ciachreporterka przestaje patrzeć na zegarek. Chłopcy, widocznie nieweseli i zmęczeni, z podkrążonymi oczyma i zaspanymi twarzami, wyłaniają się zza bramy. Popędzani przez organizatorów na specjalnie na tę okazję przygotowane podium, tylko nieliczni zatrzymują się, by rozdać autografy.

Parę sekund później: fani klekoczą okolicznościowymi kołatkami i dmą w niebieskie wuwuzele. Wszędzie dominuje motyw bociana. Twarze szczypiornistów trochę się rozpogadzają. Bogdan Wenta chowa się za chłopakami. Wywoływany twierdzi, ze to wszystko zasługa nie jego, a zawodników. Szmal przemawia jako kapitan - zszokowany, że dla ''zaledwie'' czwartej drużyny w Europie zjawiło się tylu kibiców.

Po epizodzie z konferansjerem: chłopcy schodzą ze sceny, rozpoczyna się rozdawanie autografów i udzielanie wywiadów. Pandemonium. Reporterka w terenie nie wie, w którą stronę się obrócić - zewsząd szczypiory!

Ciach reporterka zagaduje małżonkę Artura Siódmiaka, która, oczywiście, zapewnia o najwyższej atrakcyjności swojego męża, ale przyznaje zarazem, że to starszy z braci Lijewskich cieszy się największą popularnością.

Łupy w akcji: trzy zdjęcia z autografami, jedna znaleziona przy podium wuwuzela, parę fajnych nagrań - w tym to, na którym Marcin Lijewski z niewiadomych przyczyn odmawia pozdrawiania Czytelniczek Ciach. W jego ślady idą Daniel Żółtak (jak twierdzi, w obawie przed żoną) i Inni, na szczęście, sa bardziej łaskawi.

Około 13 w hotelu ''Marriott'': Gdyby ciachreporterka wcześniej wiedziała, że chłopaków będzie można przydybać bez problemu i bez tłumu w hotelowym holu, nie narażałaby się na łokcie i gniewne spojrzenia innych na lotnisku, szczególnie ze względu na posiadanie wielbłądziego wielogarbu. W hotelu ''Marriott'' panuje zrelaksowana, życzliwa atmosfera, wszyscy chętnie uśmiechają się do zdjęć i kamery ciachreoprterki, odpowiadają na pytania. Sławek Szmal opowiada, że w meczu z Chorwacją błędów sędziowskich było 10:1 dla nas i choć przecież pomyłki się zdarzają, to już jest chyba przesada.

13.15 : Wysłanniczka Ciach zamienia parę słów z Michałem Jureckim, który jest oficjalnie najsympatyczniejszym kadrowiczem ręcznym, do tego rozkosznie rozpromienionym - mimo trudów podróży i minionego turnieju! Na drugim miejscu - ex aequo: brat Bartosz, Sławek Szmal, Krzysiek Lijewski (najsmutniejsza minka) i Bartek Jaszka. Inni: też fajni, ale mniej przystępni.

Bogdan Wenta jest dla nas nieosiągalny - nieodstępowany przez kamery, onieśmiela ciachreporterkę. Nie zachęca też jego zmartwiona facjata.

Weterani reprezentacji, na czele z wyraźnie zmęczonym Jurasikeim, udają się na krótki odpoczynek do barku. Hostessy wodzą za nimi pożądliwym wzrokiem.

Żona Marcina Lijewskiego, przesympatyczna Justyna, przez chwilę opiera się naporowi ciachreporterki, tłumacząc się olbrzymim zmęczeniem, ale wreszcie ulega. Zapytana o to, czy popularność męża i masa wielbicielek w jakikolwiek sposób wpływają na ich życie, zaprzecza. ''Marcin jest taki normalny, kochany '' - mówi. Inne WAGs cierpliwie czekają na kanapach na swoich ukochanych - nie wyglądają na zadowolone. Na myśl przychodzi nam określenie: ''nasrożone lwice''.

13.30: Rozpoczyna się konferencja prasowa. Godzinami gada jakiś ważny działacz (w międzyczasie piłkarze podśmiechują się), wjeżdża tort w kształcie piłki, potem krótko przemawia Wenta, a wreszcie padło parę (dosłownie) pytań do piłkarzy. Nikt nie miał chyba ochoty zbyt długo męczyć wyczerpanych bohaterów.

Około 14 : ręczni wyjeżdżają na spotkania z prezydentem i premierem. Tam było podobno tak, (niestety - już bez Ciach...):

Szczypiorniści dostali od prezydenta husarie

A już wkrótce na Ciachach zobaczycie, z jakim entuzjazmem szczypiorniści wypowiadali się o użytkowniczkach najbardziej różowego portalu w polskiej sieci , a także będziecie miały szansę wziąć udział w poświęconym chłopcom konkursie ! Nie przegapcie takich możliwości!!!

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.