Skra gra z Jastrzębiem, czyli będzie się działo

Oj będzie. Co prawda niezbyt zaawansowana kombinatoryka streszcza wszystkie możliwości wyniku (nie ma to jak piękna prostota siatkówki), wiemy jednak, że żadne suche, przykładowe 3:1 nie będzie w stanie oddać szerokiej palety walki, emocji i zaangażowania, nieznośnie zmysłowej parady krótkich spodenek, obcisłych koszulek i naładowanej napięciem atmosfery dzisiejszego meczu.    

Bo nie ma to jak pojedynek mistrza Polski ze zdobywcą Pucharu Polski. Bo nie ma to jak pojedynek dwóch, napakowanych ciachami drużyn, z których jedna zbiera chyba co najmniej 70% wszystkich adresowanych do siatkarzy "ochów" i "achów" w tym kraju - a może mylimy się co do skali uwielbienia Skry przez nasze Czytelniczki?

Żeby było jeszcze ciekawiej Skra nie jest obecnie u szczytu swoich możliwości, natomiast Węgiel będzie uskrzydlony blaskiem nowego trofeum, które niedawno zagościło w klubowej gablotce . Niektórzy przebąkują więc nawet nieśmiało, iż Skra wcale nie musi być takim oczywistym faworytem tego meczu, jakim byłaby jeszcze powiedzmy rok temu. Ciacha typują... ciężki pojedynek i sporo emocji i mnóstwo oblizywania się przy zagrywkach... jeśli wiecie, co mamy na myśli...

Ale pora porzucić nieprzyzwoite fantazje i odpowiedzieć na rzeczowe pytanie. Kto wygra?

Więcej o:
Copyright © Agora SA