Zdjęcie dnia: nieoczekiwana zamiana dyscyplin

Równie dobrze, możecie traktować  to jaką dzisiejszą zagadkę dnia: rozpoznajecie wszystkich panów?  

Zdajemy sobie sprawę, że nie jest to może fotografia w najlepszej jakości, jakiej doświadczyłyście w życiu, na całe szczęście uwaga ta nie dotyczy zaprezentowanych na nim klat należących do relaksujących się i realizujących w siatkówce plażowej szczypiornistów. No to się wydało. Ale więcej nie powiemy, dalsza identyfikacja należy do Was.

Tymczasem z obozu naszych przygotowujących się do potyczki z ostatecznej ze Słoweńcami piłkarzy napłynęła bardzo dobra i optymistyczna informacja.Wbrew pierwszym podejrzeniom, as rozegrania Michał Jurecki jednak nie złamał nosa w starciu ze Szwedem Tobiasem Karlssonem, a jedynie mocno go potłukł, przez co prawdopodobnie wystąpi dziś w specjalnej masce ochronnej na twarzy.

Reszta w stanie dobrym i jak zawsze bojowym, a Bogdan Wenta z gotową receptą na pokonanie rywala:

- Słowenia jest przeciwnikiem, z którym nie można się kopać. Biega się z nimi wte i wewte, patrzy człowiek potem na tablicę, a tu 10 bramek w plecy. Tak grać nam nie wolno - mówi trener. - Musimy być chłodni. Czasem piłka aż się prosi do szybkiego ataku, ale grając przeciwko nim, trzeba zatrzymać się i zastanowić - dodaje.

My tam natomiast wcale nie będziemy zastanawiać się, jak będzie wieczorem. Bo będzie dobrze przecież. Prawda?

ruby blue

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.