Wybory największego ciacha Australian Open 2010!

Jest w czym przebierać.    

Początek roku to zwykle średnich lotów (szczególnie po opuszczeniu piedestału przez Adama Małysza) emocje - aż do czasu, kiedy wybucha gorączka Australian Open. Tegoroczna edycja rozpoczęła się wprawdzie w strumieniach rzęsistego deszczu, ale trudno ostudzić rozpalone miłośniczki sportu i sportowych ciał, na które podczas AO jest niewątpliwy urodzaj.

Kto w tym roku podoba Wam się najbardziej? Za kogo najmocniej trzymacie kciuki? Dla ułatwienia przypominamy te lepiej już lub gorzej Wam znane twarze. Jedna z nich będzie wkrótce promieniować radością zwycięzcy i to jest fakt.

A tymczasem przedstawiamy/przypominamy:

- Juana Martina del Potro, który przeszedł już przez pierwszą rundę rozgrywek

AP/Rick Rycroft

- Rafaela Nadala - z adnotacją taką, jak u kolegi powyżej, z tym, że tu poszło błyskawicznie i bez straty ani jednego seta

AP/Mark Baker

- Rogera Federera, głównego pomysłodawcę wydarzenia dobroczynnego na rzecz pomocy Haiti

- Novaka Djokovicia - najprzystojniejszego i najlepszego Serba dyscypliny

- Andy'ego Murray'a - jedynego na świecie cherlawego, rudego Szkota o bladej cerze i krzywych zębach, który nam się podoba

AP/Mark Baker

-Andy'ego Roddicka -Amerykanina w świecie kangurów

AP/Rick Rycroft

- Fernando Verdasco - najpiękniej się rozbierającego tenisistę

.. .

- Nikołaja Dawidienkę - rozpędzonego zwycięzcę turnieju w Dausze

A może macie jakiegoś innego faworyta spoza tej wielkiej czołówki?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.