Z cyklu: Mam Talent - Sergio Ramos

Dzień dobry, hiszpański przystojniaku! Prosimy: podejdź do mikrofonu, przedstaw się, powiedz, w jakim klubie grasz oraz jakie talenty pragniesz nam dzisiaj zaprezentować.    

I.Rozmowa z piłką.

Uuups, chyba niechcący zdradziłyśmy sekret Sergiowego powodzenia w futbolu. Choć jest to od lat skrzętnie ukrywane przez władze Realu, to Hiszpan jest posiadaczem tej niezwykle rzadkiej umiejętności, jaką jest porozumiewanie się z piłką. Piłka porozmawia z nim, zada potrzebne pytania, wysłucha i wcale nie zdziwiłybyśmy się, gdyby to właśnie z nią umawiał się na randki...

Myślicie, że jak go ładnie poprosimy nauczy "tego" naszych polskich piłkarzy? Może to by była jakaś nadzieja w kontekście Euro 2012?

II. Śpiew.

To, że ten facet jeszcze nie dostał propozycji duetu od Lady Gagi, jest co najmniej dziwne. Pewnie obawia się ona konkurencji, bo doskonale zdaje sobie sprawę, że ktoś z takim głosem, z takimi warunkami i taką barwą, a na dodatek ze stylem ubierania, jak Ramos jest w stanie porwać miliony i poważnie jej zagrozić. Zanim jednak poprzez samą recenzję omdlejecie z wrażenia, posłuchajcie...

Nawet mamy już tytuł na jego pierwszą płytę. Co myślicie o "Los Ciachos"?

III. Noszenie szalików

Przyznajemy, że Jose Mourinho i Luciano Spaletti podnieśli wysoko poprzeczkę w tym fachu , jednak co to takiego dla naszego kochanego Sergio? Nieoficjalnie mówi się, że przyszedł na świat w szaliku, oficjalnie, że opanował tą cenną umiejętność do perfekcji, o czym zresztą przy byle okazji nie omieszka nam przypominać...

A skoro tak, to chętnie byśmy zafundowały mu sesję zdjęciową w szaliku. Samym szaliku.

VI. Moda

Bo może i czasem narzekamy na jego wpadki (dobra, dobra może trochę częściej niż czasem), lecz prawda jest taka, że ten pochodzący z Hiszpanii chodzący seks, jak nikt inny, potrafi idealnie, w najdrobniejszych detalach, dopasować swój strój do okazji. I tak mamy:

...nieskazitelnie biały garnitur na nieśpieszny spacer wokół Santiago Bernabeu...

...różową marynarkę na odwiedziny u babci...

...pastę do butów i kilka kolorowych prześcieradeł na święto Trzech Króli...

...yyy...najmodniejsze w tym sezonie korki specjalnie na wizytę w redakcji Ciach...

Cóż, nie bez powodu nosi się miano madryckiego trendsettera.

V. Kelnerowanie.

Zupełnie w nowym stylu, zupełnie inaczej, niż zazwyczaj....lecz szalenie efektownie. Może i drink nie stoi elegancko na srebrnej tacy, a Sergio wcale nie ma na sobie fraka i muszki, ale kto by o to dbał, kiedy zamiast tego mamy złote bokserki i gołą klatę oraz nonszalancko niesiony w idealnej dłoni drink z palemką? Tylko czekać aż ten facet zapoczątkuje nową modę i w restauracji będzie nas obsługiwał na wpół roznegliżowany kelner. Oby.

P.S. Hmmm...chłopcze jakbyś chciał sobie dorobić w wakacje, daj znać.

VI. Oślepianie błyskotkami.

Zanim jednak przejdziemy do podziwiania, w obawie o zdrowie waszych ocząt, radzimy założyć okulary przeciwsłoneczne, najlepiej podwójne...Przecież mamy tu do czynienia z najprawdziwszym talentem!

Właśnie wpadłyśmy na genialny pomysł. A gdyby tak w ramach mody na ekologię oszczędzić trochę prądu i zamiast zwykłego oświetlenia sprowadzić do ciachowej redakcji Ramosa z kilkoma gadżetami?

VII. Taniec

Ah ten południowy temperament, ach ta gorąca hiszpańska krew, ta energia, dynamika, seksapil. Właściwie to odkąd pierwszy raz zobaczyłyśmy Serio powinnyśmy się domyślać, że mamy do czynienia z królem parkietu. Jak tylko zdecydujemy się wyprodukować Taniec z Ciachami, do Sergio będzie należało pierwsze miejsce na liście uczestników.

P.S. Czy mówiłyśmy już, że flamenco to nasz ulubiony gatunek tańca i od dziecka marzymy, by się go nauczyć?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.