Nasz dzisiejszy bohater, choć młody, jest już dobrze znany wszystkim kibicom Arsenalu i nie tylko. Pochodzący z Meksyku Vela w barwach Kanonierów występuje już bowiem od ładnych czterech lat i w wieku dwudziestu lat ma już całkiem ugruntowaną pozycję.
Nam podoba się nie od dziś, ale to dziś wreszcie stawiamy go na bardzo zaszczytnej i tej wyjątkowej w swoim rodzaju pozycji. Szkoda, że pretekstem był kanonierski ''Mecz o nic'', w którym wystąpił siódmy ''garnitur'' londyńczyków, których na co dzień ogląda się raczej nieczęsto.
Choć młodzież Wengera nie zdobyła wczoraj ani brameczki, a na dodatek przegrała z Olympiakosem, to jedna rzecz nie ulega wątpliwości - miło jest popatrzeć na te ciasteczka.