Są przystojni, są cudowni, są wyjątkowi i specjalni. Na widok jednego zaczynamy piszczeć, na widok drugiego miękną nam kolana i mdlejemy niczym dziewiętnastowieczne podlotki. Jeden słynie z szalików, drugi ze sweterków, a obaj wiedzą co to szyk, styl i elegancja. Dziś jednak w naszej rywalizacji zwycięży tylko jeden, i to Wy zdecydujecie który.
Jose Mourinho to człowiek, który noszenie szalików podniósł do rangi sztuki, a jego sposób noszenia płaszczy oczekuje właśnie na wpisanie na listę światowego dziedzictwa kultury UNESCO:
Tak jak Jose swoim znakiem firmowym uczynił szaliki, tak boski Pep nadał zupełnie inny wymiar znaczeniu słowa ''sweter'' . Nigdy, przenigdy wcześniej nie pomyślałybyśmy, że owo znaczenie może być tak seksowne.
Pep Guardiola
Okazuje się jednak, iż boski Pep nie tylko sztukę noszenia swetrów opanował do perfekcji, ale również szalik i płaszcz nie są mu obce, co więcej, rzuca szalikowo - płaszczowe wyzwanie samemu De Speszial Łanowi:
Co Ty na to Jose?
No cóż - Jose może się tylko uśmiechnąć, swoim niepowtarzalny uśmiechem i zastosować przeciwko Pepowi jego własną broń - czyli sweter. En garde, Pep!
Powiało grozą - czyżby o wszystkim miały zadecydować garnitury? Zanim jednak do nich przejdziemy spróbujmy skonfrontować obu panów w stylu "casual":
Pep pokazał nam plecy:
...ale w słusznej sprawie. Jose natomiast zorobił coś, czego nie możemy zrozumieć, wybaczyć, przeżyć:
AP/Andrey Lukatsky
Jose jak mogłeś?!?
Choć trzeba przyznać, że w przypadku Pepa również nie obyło się bez modowych kontrowersji. Oto na przykład kożuszek a la Zdzisław Dyrma zasadniczo, albo inny klient baru mlecznego rodem z "Misia":
AFP/GETTY IMAGES/JOSEP LAGO
albo bijący się o zlotą patelnię modowego kitu z Josem ludzik Michellin w wydaniu Guardioli:
Żeby szybko zapomnieć o tych straszliwych widokach - przejdźmy do garniturów:
Pep najlepiej czuje się - i wygląda - w klasycznej czerni...
Choć w odcieniach szarości też mu do twarzy, zwłaszcza, jeżeli są złamane nieśmiertelnym swetrem:
AP/Alvaro Barrientos
Tymczasem wyjątkowa osobowość Josego czuje się najlepiej w akompaniamencie szlachetnych materiałów i stonowanych kolorów:
choć w służbowym uniformie prezentuje się równie dobrze:
Strasznie, strasznie, ale to strasznie się cieszymy, że to nie my musimy rozstrzygać o wyższości jednego nad drugim (i bez tego w naszej redakcji toczą się na ten temat burzliwe dyskusje) i to Wam pozostawiamy głos rozstrzygający. Kto wygrywa modowe konfrontacje?
rybka