Francuskie frykasy: Zinedine Zidane na otwarciu sklepu

Papa Zizou nieustannie w formie. Tym razem w Hong Kongu w stylizacji na świętego.  

Choć zmarszczek może i trochę więcej, niż ostatnio, gdy o nim pisałyśmy, to jednak niezmiennie apetyczny. Nikt nie mówi, że bogato zdobione (bruzdami) i dotknięte zębem (czasu) ciacha smakują gorzej.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.