Co prawda Feliciano daleko jeszcze do niesłychanie mobilnej twarzy Rafaela Nadala ale jego pełne ekspresji "O", które niemal słyszymy, jak głębokim i czystym dźwiękiem wydobywa się z jego miękko ułożonych ust, bardzo dobrze rokuje dla zdolności mimicznych hiszpańskiego tenisisty.
Feliciano robił "O" podczas meczu z Andreasem Haider-Maurerem z Austrii, podczas turnieju ATP w Wiedniu. Później "O" przekształciło się zapewne w "Ooooooooooołyeeees", bowiem Feliciano wygrał i awansował do drugiej rundy.
Nie awansował niestety nasz Łukasz Kubot, ale za to Frytka i Matka powalczą w deblu. Życzymy powodzenia.