Najważniejsze dziś spotkanie - z każdego punktu widzenia, bo nie tylko ciachowego przecież - to konfrontacja Liverpoolu z Olympique Lyon. Od niego zależeć będzie tych drużyn ''być albo nie być'' w tegorocznej edycji LM. Osłabieni, nieumiejący w tym sezonie wygrywać, beztorresowi podopieczni Beniteza versus daleki od miana piłkarskiej potęgi Lyon. Komu zatem dopisze szczęście i przejdzie dalej? Tym panom:
Czy może owym?
Emocji nie zabraknie także poza Anfield. Emocji, zaznaczmy to wyraźnie, niekoniecznie związanych z poziomem drużyn. Na Camp Nou być może pojawi się bowiem Rafał Murawski, a na pewno jego koledzy z Rubina Kazań. Komu z nich będziecie kibicować bardziej: udom Zlatana
AP/MANU FERNANDEZ
czy niepozornemu blondaskowi z Polski rodem?
AP/MANU FERNANDEZ
Inny interesujące nas niezmiernie rozstrzygnięcie to wynik meczu Fiorentiny z węgierskim Debrecen (powinno być na włoską modłę i nie, nie będziemy Was już fioletami epatować, a także Interu Mediolan przeciw Dynamo Kijów z ostatnio troszkę jakby odrodzonym Szewczenką. Złote loki Andrieja to najpiękniejsze zjawisko do oglądania na wietrze od czasu tej słynnej bohaterki .
Oczywiście, na załączonym obrazku loków brak, ale jesteśmy ostatnimi, które będą się z takich fotoedytorskich wyborów tłumaczyć.
Na koniec przypomnimy o starciu Sevilli ze Stuttgartem (tak, tej Sevilli, co ostatnio ''Królewskim'' palcem pogroziła), AZ Alkmaar z Arsenalem (za nic w świecie nie damy rady się ekscytować walką piękniejszych i silniejszych z brzydszymi i słabszymi), Glasgow Rangers z Unireą Urziceni oraz Standardu Liege z Olympiakosem Pireus. W tej ostatniej ekipie - Żewłak i Kosowski, ale powiedzcie szczerze: ile z Was obejrzy to spotkanie miast innych wisienek na wtorkowym torcie?
A tymczasem, dziewczęta, czekamy na Wasze typy. Śpieszcie się na ulubione (szczególnie słabe) ciacha głosować, tak szybko z LM odchodzą...