Okrągły jubileusz Casillasa

I bynajmniej nie mamy na myśli goszczenia trzeciego dnia z rzędu u Ciach, ale magiczną  liczbę występów w reprezentacji.

Choć wspominanie słowa ''reprezentacja'' nie bywa dla nas ostatnie zbyt przyjemne, to dla Ikera możemy zrobić wyjątek (zresztą dla Ikera możemy zrobić wszystko) - tym bardziej, że mowa będzie nie o naszej kadrze (ufff), ale o hiszpańskiej. W jej to bowiem barwach, liczący sobie 28 wiosen Casillas, rozegrał już 99 spotkań, zbliżając się do okrągłego jubileuszu 100 (słownie: stu) występów w kadrze. - Być o krok od zagrania po raz setny w reprezentacji to uczucie nie do opisania - powiedział Casillas w jedynym z wywiadów udzielonych hiszpańskiej prasie. - Kiedy dziewięć lat temu zaczynałem moją reprezentacyjną karierę czułem się dumny, aż do dziś nic w tej kwestii się nie zmieniło. Przyznam się szczerze, iż nie marzyłem nawet o osiągnięciu granicy stu występów w kadrze, po prostu robiłem swoje - dodał. I oby tak dalej - dodały Ciacha.

Nie czekając jednak tego wiekopomnego wydarzenia, już teraz gratulujemy pięknego jubileuszu - przecież 99 to też ładna liczba - i życzymy kolejnych udanych występów (skoro na naszą kadrę nie mamy co liczyć, to nich chociaż Hiszpanie mają coś z życia). Nie ukrywamy przy tym, że jubileusz Casillasa w rzeczywistości był tylko pretekstem do tego, by po raz kolejny pokazać Wam (sobie) jego cudowne, orzechowe oczy (tym bardziej kiedy za oknem koszmarna plucha).

bint

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.