Na dobry początek dnia: Chorwacja (szczęściem) wygrywa

Wprawdzie tylko z Katarem, tylko w meczu towarzyskim, po nieoczekiwanej bramce w ostatniej minucie spotkania, ale za to pod czujnym okiem Eduardo, któremu na razie warunkowo wybaczyłyśmy nurkowanie przed Borucem.  

Mamy nadzieję, ze Chorwaci, choć jest to bardzo niepewne, jednak do mundialu w RPA awansują. Panowie z Bałkanów (Krajncar, Corluka, Klasnic, wielu innych) są na pewno jednym z przyjemniejszych dla oka narodów, a poza tym imponują walecznością i zachwycają...trenerem Biliciem.

A Eduardo, tak, jak wspomniałyśmy, na jakiś czas obrazę brzydkiego udawanie, i to na niekorzyść polskich bramkarzy, zawiesiłyśmy. Piłkarz został już bowiem odpowiednio napomniany i choć nałożona przez FIFĘ kara została anulowana, to przeciez na taką buzię nie można gniewać się zbyt długo.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.