Wśród naszych ulubieńców są tacy, którzy pojawiają się stale, żeby nie powiedzieć - bez przerwy. Istnieje również licznie reprezentowana grupa, do której możemy chyba zaliczyć i Nadala, której przedstawiciele zaliczają występy na Ciachach rzadziej, acz nie mniej treściwie. Po krótszej lub dłuższej nieobecności, potrafią wrócić w pełni splendoru i żadne kontuzje, przerwy, czy tez cisze medialne nie potrafią sprawić, że o nich zapomnimy.
szczególnie jeśli powracają tak mocnym uderzeniem, jak Rafa dzisiaj. Chmurny i blady, Hiszpan pociąga jeszcze bardziej, niż zazwyczaj, dowodem - krzywa popularności:
Niedługo zabraknie nam skali.
olalla