Skontaktuj się z nami
Nasi Partnerzy
Inne serwisy
Skontaktuj się z nami
Nasi Partnerzy
Inne serwisy
Fernando Alonso jest już oficjalnie w Ferrari. Zastanawiacie się jak na tę wiadomość zareagował jego przyszyły partner z teamu?
My się zastanawiałyśmy, bo od razu stanęła nam przed oczami scena po zakończeniu Grand Prix Europy 2007, gdzie panowie ostro skoczyli sobie do gardeł, nie przebierając w słowach. Zwłaszcza Massa. Przypomnijmy sobie całe zdarzenie:
Później jednak przyszło to zdjęcie. Najsłodsza fotografia obu panów ever.
I konfuzja gotowa. Pytanie, jak to w końcu jest z tymi stosunkami Fernando z Bejbim, rozbrzmiewa teraz na nowo i jeszcze silniej, skoro mają być przecież oni partnerami w jednym zespole. Sprawę postanowił wyjaśnić sam Felipe:
Tak, zdajemy sobie sprawę, że ten wywiad jest po portugalsku. Z pomocą przychodzą nam jednak pasek z wersją angielską obok ekranu i umiejętność czytania nasze niezwykłe możliwości lingwistyczne. Otóż Felipe zdradza, że owszem, nie są jakimiś wielkimi przyjaciółmi, ale pracowało mu się z nim dobrze, więc to tak jakby właściwie byli przyjaciółmi. Ciekawa teza, musimy przyznać. W dalszej części wypowiedzi Bejbi zapewnia, że sprzeczki z 2007 roku już sobie dawno wyjaśnili, a Fernando Alonso to świetny kierowca i na pewno będzie im się dobrze współpracować. Tak mniej więcej.
No a co w takim razie z Kimim? Mimo, że McLaren nadal nie został potwierdzony, to jest to chyba rzeczywiście najbardziej realna opcja. Tym bardziej, że sam Kimi zapewnia, że nie interesują go żadne małe teamy, a jedynie zespół, w którym będzie mógł walczyć o najwyższe cele. No to Ciacha Racing muszą szukać nowego kierowcy.
ruby blue