Spróbujemy Was pocieszyć...

Nie będzie to łatwe, same bowiem tkwimy w głębokim rozgoryczeniu. Zastanawiamy się też, czy będzie to stosowne, bo może po prostu powinno się ogłosić trzyletnią żałobę po polskiej piłce i wypić kielich goryczy. My jednak jesteśmy serwisem rozrywkowym, dlatego nawet w tych ciężkich chwilach, nadludzkim wysiłkiem spróbujemy wywołać choćby cień uśmiechu na Waszych twarzach....  

Zestaw pierwszej pomocy prawdopodobnie zastosowałyście już wczoraj. Pierwsza pomoc niewłaściwie stosowana może skończyć się porannym bólem głowy, zatem należy zastosować pierwszą pomoc, po pierwszej pomocy . I w ogóle w trudnych chwilach tego nigdy za wiele.

Teraz... tak, wiemy, że to trudne, ale postarajcie się przez chwilę nie myśleć o futbolu. Możecie na przykład dziesięć razy obejrzeć tę scenę:

Albo tę:

Choć zapewne jesteście bardziej w takim nastroju:

Po drugie - lekarstwo oczywiste, ale zawsze skuteczne w takich przypadkach: duża dawka klat - przyjmować trzy razy dziennie i popijać wodą: Powiemy to jeszcze raz: ech, ta sztafeta...Powiemy to jeszcze raz: ech, ta sztafeta... Fot. David J. Phillip APPowiemy to jeszcze raz: ech, ta sztafeta...Powiemy to jeszcze raz: ech, ta sztafeta...GETTY IMAGES/Jamie McDonald Kiedy już minie pierwszy szok (czyli za jakieś dwa miesiące) możemy zacząć ostrożnie wykorzystywać opcję: "inni mają jeszcze gorzej". Ostrożnie, bo jeśli ci inni też byli Waszymi faworytami możecie się jeszcze pogrążyć. Ale na przykład: Francja nie zachwyca ciągle remisując, Argentyna jest w poważnych tarapatach, Litwa przegrała z Wyspami Owczymi, Belgia z Armenią, a Anglicy nie pojechali na Euro. Nie zachęcamy Was do porzucenia futbolu, rozbici i zdziesiątkowani biało - czerwoni potrzebują teraz naszego wsparcia bardziej niż kiedykolwiek, ale może na chwile odwrócić wzrok od reprezentacji w piłce nożnej i zacząć świętować sukcesy naszych w innych dyscyplinach. Siatkarze ostatnio nie zawodzą, a koszykarze mimo wczorajszej porażki też pokażą jeszcze na co ich stać. No i co z tego, że się nie zakwalifikowaliśmy - znów powtórzyłby się ten sam scenariusz: mecz otwarcia, mecz o wszystko, mecz o honor, lotnisko, a potem bezstresowe kibicowanie Włochom, Hiszpanom, Niemcom, Anglikom, czy kogo tam lubicie. Poza tym, jak już się wielokrotnie rzekło RPA to przestępczość, choroby, hałaśliwe trąbki (choć nasi mogliby mieć wtedy niezłą wymówkę, skoro nawet boskim Hiszpanom one przeszkadzały) i zima. Tak, zima, a przynajmniej niezbyt wysokie temperatury po zmierzchu, jak można było przekonać się podczas Pucharu Konfederacji. Pomyślcie też, że teraz przed nami dwa mecze, w których Polacy juz nic nie muszą. A jeśli Polacy nic nie muszą, zazwyczaj wychodzi im coś takiego: Jeśli macie wisielcze pcozucie humoru możecie się pośmiać z różnych kuriozalnych, a czasem idiotycznych sytuacji okołoreprezentacyjnych. Na przykład z tego . A w ogóle, to przecież zawsze trzeba: rybka

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.