Zwierzenia San Ikera

Skąd wzięła się ta okropna broda i dlaczego czuje się zobowiązany pomagać "królewskim" nowicjuszom.   

Czy to wszechobecne, skonsternowane spojrzenia naszych hiszpańskich koleżanek? Niewybredne komentarze eksperta od urody, C-Rona? A może Iker najzwyczajniej w świecie zajrzał na ciacha.net i spostrzegł nasze niepochlebne opinie? Nieważne, trzymajmy się faktów, a dziś mówią nam one, że nasze hiszpańskie słoneczko wreszcie postanowiło wyjaśnić nam przyczynę tej niekoniecznie korzystnej, acz wyraźnej zmiany w wyglądzie. Może pamiętacie jeszcze to nieapetyczne, ogromne, krzaczaste coś od tygodni zasłaniające cudne lico naszego pupilka ?

AP/BORIS GRDANOSKI

- Pozwoliłem jej tak rosnąć i doszło aż do takiego stanu - wyjaśniał rozbrajająco szczerze powód całego zamieszania: wielogodzinnych dyskusji i nieprzespanych nocy dziewcząt na całym świecie. My zaś jednogłośnie stwierdziłyśmy, że właśnie znalazłyśmy zwycięzce plebiscytu "Najgorszy na świecie powód na zapuszczenie wielkiej, ohydnej brody". Ach, ci faceci. Na nasze szczęście, Ike zaprzecza również pogłoskom, jakoby miałby być to przedmundialowy zakład i w razie wygranej Hiszpanów miałaby ona zostać zgolona. Uff, raczej wątpimy czy wytrzymałybyśmy w tym stanie rzeczy aż do czerwca. Niestety, że tak nie będzie, nie mamy pewności - Iker nie wie bowiem, kiedy ją usunie. - Po prostu jak kiedyś rano wstanę i będzie mnie denerwować, to się jej pozbędę . Kochany Casillasie, nas denerwuje każdego dnia, czy zatem nie idealny będzie dzisiejszy poranek, by raz na zawsze pogodzić się z maszynką do golenia i powrócić do seksownego i męskiego, 3-dniowego zarostu, za którym u ciebie Ciacha obłędnie szaleją?

Czymże jest jednak jedna, całkiem niewinna broda w obliczu wielkiej rewolucji kadrowej w szeregach Realu? Ten oto bowiem problem od tygodni zaprząta piękną główkę Ike'a, który jako jeden z wicekapitanów poczuł się zobowiązany do ciepłego (gorące, to nasza działka) przywitania oraz pomocy w szybkiej aklimatyzacji nowym atrakcyjnym kolegom. Mając w pamięci wsparcie, jakie zaoferował mu w niepamiętnych czasach jego pierwszych dni w barwach "Królewskich" Fernando Hierro i jaki zbawienny wpływ miało to na jego samopoczucie w szatni Realu, stara się to samo robić dla tegorocznych debiutantów. - Rozmawiam z Albiolem, Arbeloą czy Kaką i pytam ich, czy mogę im w czymś pomóc, zabieram ich na obiady, próbuję ich poznać . Czy to nie pięknie z jego strony? Za każdym razem, gdy myślimy, że Casillas bardziej idealny już być nie może, okazuje się, że jesteśmy w błędzie. WOB (wielką, okropną brodę) z premedytacją więc ignorujemy.

Myślicie, że jak nałożymy trochę żelu na włosy i wbijemy się w obcisłe różowe spodenki, Iker weźmie nas za Crisa i zabierze na romantyczną kolację?

Marina

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.