Carlos Tevez prosi o pomoc

A Ciacha załamują ręce.   

Gdyby bowiem Argentyńczyk szukał pomocy w poprawianiu swojej szybkości, tudzież wytrzymałości cieszyłybyśmy się wraz ze wszystkimi kibicami Manchesteru City. Sęk jednak w tym, że o takich naukach Tevez raczej nie myśli - w głowie ma bowiem lekcje ... śpiewu . Na nic zdały się więc nasze apele - Argentyńczyk najwyraźniej śpiewać musi (inaczej się udusi?) i zamierza (na szczęście po zakończeniu kariery piłkarskiej) poświęcić muzyce więcej czasu. Zresztą nie próżnuje nawet teraz i wraz z bratem - Diego założył zespół - Piola vago , popełniając coś takiego:

O ile jednak rytmy, musimy przyznać całkiem im się udały, o tyle z wokalem już gorzej. Najwyraźniej świadom swej niedoskonałości jest również Carlos, który na łamach The Sun zwrócił się do liderów Oasis - Noela i Liama - o pomoc. - ''Oni mogliby nauczyć nas kilku rzeczy, a my moglibyśmy nauczyć ich tańca latynoskiego'' - przekonywał Argentyńczyk. Czyżby miał

to

na myśli?

Cóż, póki co nie wiemy jak na taką wymianę zareagowali panowie z Oasis, ale mamy nadzieję, że jako wierni kibice Manchesteru i osoby o wyrobionym zmyśle muzycznym wybiją Carlosowi ów pomysł z głowy - dla dobra futbolu i ludzkości.

bint

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.