Transferowe ciacha - odcinek 4

Tego lata już nic nas nie zaskoczy ani nie przejmie - no chyba, że Steven Gerrard wyniesie się z Liverpoolu, aby grac dla Wisły Kraków. W innym wypadku jednak nie oczekujcie, że będziemy jeszcze zdolne do dziwienia się. To bowiem, co już się w tym okienku transferowym wydarzyło, przekracza nasze najśmielsze oczekiwania.  

Transfery sfinalizowane

Zlatan Ibrahimović do Barcelony, Samuel Eto'o do Interu

Szumnie zapowiadany transfer nareszcie doszedł do skutku i prawdopodobnie zostałby ogłoszony Transakcją Lata 2009, gdyby nie to, że równie ważnych operacji wykonano w tym roku już co najmniej kilka. Nas jednak cieszy zdecydowany wzrost liczby zdjeć ze Zlatana w roli głównej (patrzcie później) i to mimo faktu, że wielu nazywa go ''najbardziej przecenianym szwedzkim napastnikiem ze skłonnością do zawalania ważnych spotkań''(z cytata z The Spoiler), a sam Ibra ma złamaną rękę, co wyklucza go z gry przez następne 3 tygodnie. Co do Samuela Eto'o, to mamy nadzieję, że wpod opiekuńczym spojrzeniem Jose Mourinho będzie tak szczęśliwy, jak my byśmy były w jego sytuacji i że nikt go już więcej nie wyroluje. Amen.

Alvaro Arbeloa -  z Liverpoolu do Realu

Rzeki pieniędzmi Fiorentino Pereza płynące, jak się wydaje, nie usychają nigdy. Kolejna gwiazda wędruje na Santiago Bernabeu za niemałą opłatą, ale 4 mln euro wydane na Hiszpana to jak zakup pączka, kiedy wcześniej kupiło się całą cukiernię. Alvaro życzymy szczęścia na nowej, królewskiej drodze życia. Tymczasem z Liverpoolu (choć w jeszcze większym stopniu, zwróćcie uwagę, z Arsenalu) piłkarze wydają się wyłącznie odchodzić, podczas gdy nowy narybek jest raczej mało imponujący. Oj, czujemy, że nadchodzący sezon może przewrócić dotychczasowy porządek do góry nogami...

Peter Crouch do Tottenham Hotspur z Portsmouth FC

Crouchie jeździł, negocjował, wahał się, ale coś czujemy, że ostatnie słowo miała i tak Abbey Clancy, a raczej jej przyjaciółki z Londynu,  życie towarzyskie stolicy Wielkiej Brytanii oraz stołeczne niezliczone atrakcje. A może po prostu Peter zawsze marzył o tym, by znów występować u boku seryjnego podrywacza, Jermaina Defoe (z którym grał juz w Portsmouth i który, nawiasem mówiąć, wczoraj został omyłkowo aresztowany w wyniku...błędu policyjnego komputera). A może są inne powody - liczy się jednak to, że Tottenham wyłożył na ''Patyczaka'' aż 12 mln funtów. Sporo, ale chyba warto.

Kolo Toure - z Arsenalu do Manchester City (prawiedo końca przyklepany)

Podobnie  jak Real Madryt, za wygraną nie daje Manchester City. Tym razem sprowadzili z Londynu obrońcę z Wybrzeża Kości Słoniowej. Mamy więc kolejną gwiazdę w szeregach ''The Citizens'' oraz o kolejną gwiazdę mniej wśród Kanonierów. Arsene Wenger twierdzi, że i tak miał za dużo graczy w obronie, Hughes twierdzi, że w szale zakupów do tej pory City jeszcze nie miało dobrych zawodników w defensywie. I wszyscy zadowoleni - a najbardziej chyba kibice ''NiebieskiegoManchesteru''. My jednak ponaglamy, panie Wenger, czas zacząć zakupy!

John Terry z Chelsea od Chelsea

Koniec koszmaru w tym wypadku. Ale czy naprawdę ktoś przy zdrowych zmysłach wyobrażał sobie, że JT ''The Blues'' opuści? Choćby i za największe skarby śiwata? Choćby i za przyzwoleniem lubego Franka? Po dwóch tygodniach mąk niepewności wiemy już jednak, że legendarny juz dziś kapitan Anglii i swojego klubu nigdzie się nie rusza. Podobno to Roman Abramowicz osobiście przekonał go do pozostania na Stamford Bridge, ale spójrzmy prawdzie w oczy - kim byłby Mr Chelsea bez swojej Chelsea?

Transferowe ploteczki

David Silva do Manchesteru United albo do Liverpoolu

Czy właśnie usłyszałyśmy zbiorowy pisk wszystkich fanek hiszpańskiej reprezentacji, które jednocześnie kochają także Premier League? Jeśli nie, to juz powoli się do tej ogłuszającej eksplozji radości przygotowujemy. Coraz częściej pojawiają się bowiem spekulacje o przeprowadzce na Wyspy jednego z mistrzów Europy, który obecnie jeszcze gra dla Valencii. Doczekamy się tego? Trudno powiedzieć.

Niekończąca się saga o Xabim Alonso

Widać każdy seozon musi mieć swoich bohaterów na podobieństwo postaci z telenoweli. W zeszłym roku był Cristiano Ronaldo, w tym hiszpański pomocnik jeszcze grający w barwach Liverpoolu.Jako że nigdy do cierpliwych nie należałyśmy, tym bardziej nas owa sytuacja męczy i denerwuje. Podobno jednak cała wina leży po stronie Rafy Beniteza - nawet Jerzy Dudek ostatnio wypowiadał się w kontekście ''alonsowej'' sytuacji; zdradził, że menadżer ''The Reds'' jest niezwykle twardym negocjatorem. Czy wystarczy mu jednak twardości, aby zatrzymać marnotrawnego Xabiego w Anglii?

Javier Mascherano do Barcelony

Kolejny orzech do zgryzienia dla Beniteza, kolejny malkontent  na Anfield Road, kolejny piłkarz marzący o słonecznej Hiszpanii. Podobno jednak włodarze katalońskiego klubu niekkoniecznie odwzajemniają uczucia Argentyńczyka i szanse na jego przenosiny do Barcy w tym sezonie są niewielkie. Ale niepokój pozostaje.

olalla

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.