Pierwszy, niejasny, zbagatelizowany przez nas sygnał pojawił się już z okazji półfinału Ligi Mistrzów:
Ponieważ jednak działo się to w cieniu JT&FL uznałyśmy, że wszystko jest w jak największym porządku.
Potem jednak pojawiło się to zdjęcie:
GETTY IMAGES/Jasper Juinen
Co najmniej zachęcające. Zachęcone zatem zaczęłyśmy eksplorować temat ukrytej Bojanowej natury. Co się okazało? Nie my pierwsze. Ktoś wcześniej zrobił już to za nas , dając nam bardzo, bardzo dużo do myślenia.
Szczególnie zaalarmowało nas to:
Thierry Henry (L) i Bojan Krkić
to:
i to:
GETTY IMAGES/Jasper Juinen
Zapomnijcie o JT&FL. Nie dajcie się jednak zwieść. Nie ma żadnego BK&TH. Jak wskazują fotograficzne dowody Bojan, mimo ewidentnych zalotów Henry'ego nie jest stały w uczuciach. Oto, jak poczynał sobie pod nieobecność Francuza podczas Wembley Cup.
AP/TOM HEVEZI
Ma też widoczne ciągoty w stronę trenerów:
Z wzajemnością...
Bojan Krkić jak zwykle w czułych, ojcowskich objęciach Franka Rijkarda Fot. MANU FERNANDEZ AP
Nie straszna mu też zła sława Gerarda Pique...
A w ostateczności p otrafi się też sam sobą zająć.
A przy tym wszystkim, mimo tak młodego wieku, genialnie wygląda bez koszulki... I to był prawdziwy powód napisania tego tekstu.
GETTY IMAGES/Jamie McDonald
Wygląda na to, że gdy my zapatrzone byłyśmy w boski duet JT&FL, w Barcelonie pojawiło się BK&KSN. Bojan + Ktokolwiek Się Nawinie. Chcemy być kimkolwiek.
rybka