Kim są Jenson Britton i Sexy Sadie?

Czyli sagi ''Jak kierowcy Formuły Jeden spędzają  wakacje'' część druga.  

Ostatnio donosiłyśmy o rozrywkach chłopców formułowców, na jakie pozwalają sobie oni podczas wolnych weekendów. Urlop kierowców trwa teraz jednak wyjątkowo długo, bo aż, przypomnijmy, trzy tygodnie, które dostarczają naszym pupilom kolejnych sposobności na urozmaicenie wyścigowego życia.

Zacznijmy zatem od wyjaśnienia tytułowej zagadki. Jenson Britton to pseudonim, pod jakim jeden z kierowców wystąpił  podczas zawodów triathlonowych w Eton College. Pseudonim wielce wyrafinowany i przyznajemy - trudniejszej zagadki w dziejach Ciach jeszcze nie było.

Sexy Sadie to natomiast najnowsze imię bolidu Sebastiana Vettela, prezent urodzinowy od mechaników  Red Bull Racing. Następczyni niegrzecznej siostry Kate nazwę swą zawdzięcza jednej z piosenek zespołu The Beatles, którego, jak się okazuje, Sebastian jest fanem. Zainteresowania muzyczne 22-już-letniego Niemca (Vielen Grüßen!) są doprawdy imponujące.

Upust swoim sportowym zainteresowaniom dali z kolei David Coulthard i Fernando Alonso. Ten pierwszy wybrał  się do Wimbledonu,  by na własne oczy zobaczyć, jak Roger Federer  przechodzi do historii . Zapalony fan kolarstwa, Fernando Alonso, nie mógł natomiast przepuścić okazji trwającego właśnie Tour de France i wybrał się do Monako, gdzie w niedziele rozegrano drugi etap wyścigu.

Na koniec kilka słów o najbardziej z codziennością formularzy związanej rozrywce, a więc Festiwalu Prędkości w niejakim Goodwood, którego głównym wydarzeniem miał być przejazd Lewisa Hamiltona bolidem bohatera dzieciństwa Brytryjczyka, Ayrtona Senny. Do przejażdżki ostatecznie nie doszło, bowiem samochód uległ awarii, po tym jak dzień wcześniej za jego kierownicą zasiadł siostrzeniec tragicznie zmarłego Brazylijczyka, Bruno Senna. Ostatnio trochę lubimy Lewisa, więc tym razem darujemy sobie docinki.

Rozrywki jednak rozrywkami, ale już  w ten weekend kierowcy wracają do pracy. Nareszcie!

ruby blue

Więcej o:
Copyright © Agora SA