Z okazji drugiej rocznicy naszego przyjścia na świat 1 lipca AD 2007 życzyłybyśmy sobie:
-dużo (czyli co najmniej tyle, ile w szesnastu pączkach) słodyczy na co dzień
- nagich męskich torsów i podbrzuszy na co dzień
- więcej takich niczym najlepsze gleby żyznych tematodawców, jak Cristiano Ronaldo i Fernando Torres (i tak, w głębi duszy mamy słabość do nich obydwu)
- weny twórczej i masy pomysłów, by zachwycać naszych wspaniałych Czytelników
- wspaniałych Czytelników utrzymania i zdobycia dodatkowo cztery razy takiej liczby tychże
- dysponowania możliwością spełniania marzeń wyżej wymienionych WW
- góry pieniędzy, wspaniałych ubrań z butików najlepszych projektantów i co najmniej jednego ciachowego sportowca na własność
- oraz wielu innych rzeczy.
Z góry zakładamy, że się przyłączacie.
Jako kobiety może nie powinnyśmy poruszać kwestii metrykalnej, ale co tam - dwulatki chyba jeszcze wstydzić się nie muszą. Tym bardziej, że nasze posuwanie się w latach oznacza Waszą obecność, za co jesteśmy wdzięczne losowi,przystojniakom i oczywiście oddanym fanom.
Swoja drogą, dwa to piękny wiek - liczba osób w tworze JT&FL, liczba goli w ostatnim finale Ligi Mistrzów, średnia liczba uroczych dziatek statystycznego sportowca, częstotliwość, z jaką przebiera się Victoria Beckham każdego poranka (wczesnego). Mamy nadzieję, że dotrwamy do takiego rocznika, że będziemy go mogły skojarzyć z częstotliwością wymiany garderoby przez Vicky w ciągu CAŁEGO dnia. Czego na koniec jeszcze Wam i sobie życzymy.
PS. Dzięki za tort, Ana.