8 najgorszych nakryć głowy ciach

Nasz modowy przegląd tak wysokiego poziomu (nad poziomem morza) jeszcze nie osiągnął - dziś spoglądamy bowiem ciachom na głowy, a zaczniemy od takich nakryć, których wolałybyśmy już więcej tam ani nigdzie nie zobaczyć.   

Krótka piłka - oceniamy zarówno same czapy, jak i to, jak delikwent się w niej prezentuje, czytaj: czy możemy daną czapę wybaczyć i zrzucić ją na karb sponsora, żony lub chwilowej fanaberii, czy nie.  Ku chwale estetyki i ku przestrodze. Bawcie się dobrze.

8. Bjoern Einar Romoeren

Pierwsza i nieostatnia w tym zestawieniu ofiara czapowej polityki sponsorów w skokach narciarskich. Pozycja niska, bo Bjoern i tak wygląda ładnie. Niebieski to zdecydowanie jego kolor.

7. Andy Murray

Nie śmiejmy się - upchać taką burzę włosów pod czapką na pewno nie jest łatwo. A przynajmniej jest patriotycznie.

6. David Beckham

Umówmy się, że ta nadmuchana do niebotycznych rozmiarów czapa to prezent gwiazdkowy od Vicky i piłkarz nosi ją z troski o uczucia żony. Tak będzie lepiej dla nas, Davida i samej czapy. I mimo, że Beckham jest ponoć specjalistą w upychaniu , to w jego przypadku zastosowana wyżej przy okazji Andy'ego wymówka z włosami nie wchodzi w grę.

5. Kimi Raikkonen

Nad tym o co chodzi z tym płaskim daszkiem zastanawiamy się od początku tego sezonu, a więc od czasu, kiedy fiński kierowca zaczął się w tej cudacznej czapce pokazywać. Ale jeśli Kimi zacznie teraz regularnie jeździć tak ładnie jak w miniony weekend w Monako, to jak dla nas może nosić na głowie zużytą oponę z zielonym paseczkiem.

4. Gregor Schlierenzauer

AP/Filip Horvat

Na tej czapie wyżywałyśmy się już intensywnie zimą, jest maj, a my ciągle o niej pamiętamy. I nadal się zastanawiamy, czy ci biedni chłopcy naprawdę nie mają żadnego wpływu na to co, każą im nosić sponsorzy?

3. Michael Phelps

Dwa razy sprawdziłyśmy, czy zdjęcie nie pochodzi przypadkiem z okresu tuż po narkotykowej wpadce Phelpsa. Nie pochodzi. A co za tym idzie, naprawdę nie mamy pojęcia dlaczego pływak postanowił wystąpić incognito. Z efektem odwrotnym od zamierzonego zresztą, bo z twarzy wiele, owszem, nie widać, ale - hello! - za tą czapą ma się niby nikt nie obejrzeć?

2. David Beckham

A lasso? Gdzie jest moje lasso?

1. Cristiano Ronaldo

Żeby się w tak okrutny sposób wyżywać nad biednym wczoraj pokonanym Cristiano to już naprawdę trzeba Boga nie mieć w sercu. W tym miejscu nie ważne jednak, co my mamy w sercu, a tylko to, co C-Ron ma na głowie. Albo jeszcze inaczej (bo kaszkiet wszak całkiem zwyczajny) - jak on w tym wygląda. Litości.

ruby blue

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.