Trener też ciacho: Frantisek Straka, nowy szkoleniowiec Reprezentacji Czech

Wygląda na to, że jeszcze jedno ciacho przybyło do kadry naszych południowych sąsiadów. Drogie Panie, powitajmy Franza Straka, nowego szkoleniowca czeskiej kadry narodowej.  

Frantisek, zwany również Franzem (ciekawe tylko, czy bliżej mu do tego Franza , czy tego ), ma 50 lat (a nie wygląda, co?) i niezbyt wielkie doświadczenie trenerskie. W jego CV znajdują się takie kluby jak FK Teplice, LR Ahlen i Viktoria Pilzno. Jako piłkarz grał na mundialu w 1990 roku, gdzie Czechosłowacy dotarli do ćwierćfinału.

Jego nominacja na to zaszczytne stanowisko była dużym zaskoczeniem dla wszystkich, a najbardziej dla niego samego. "Nie mogę w to uwierzyć. To jest jak sen. Moje marzenie stało się rzeczywistością" - powiedział wzruszony Straka. My też jesteśmy wzruszone i bardzo zadowolone z tak ciachowego zjawiska tuż za naszą miedzą.

Co prawda sytuacja Czechów (podobnie jak nasza) w walce o Mundial w RPA nie jest zbyt różowa, bowiem zajmują oni dopiero czwarte miejsce  w naszej grupie, tracąc 5 punktów do prowadzącej Irlandii, świeżo upieczonego szkoleniowca możemy pocieszyć jednak tym, że ma do rozegrania mecz z Polakami u siebie. A w konkurencji "ciachowy trener" jest na dobry początek 1:0 dla Czechów.

rybka

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.