Cierpienia młodego Adriano

A wszystko oczywiście przez kobiety...   

Adriano grzecznym chłopcem nie jest. Kiedy więc " zaginął w akcji " jakiś czas temu rozważano nawet możliwość jego tragicznej śmierci. Na szczęście, nic takiego się nie wydarzyło i piłkarz Interu się odnalazł (choć nie dla swojego klubu, bo tam wracać nie zamierza). Okazało się jednak, że Adriano cierpi , a cierpienie owo odebrało mu "radość z gry" i chęć do dalszej pracy we włoskim klubie. Złośliwi owe rozterki wiązali z problemami Brazylijczyka z gangami narkotykowymi tudzież innymi ciemnymi interesami. Podli oszczercy. Okazało się, że nic podobnego nie miało miejsca, zaś Adriano to może i niegrzeczny, ale przede wszystkim wrażliwy chłopiec. Przyczyną bowiem jego udręki było złamane serce, winowajczynią zaś niejaka Joana Machado , blondwłosa i była już, dziewczyna Adriano.

Na szczęście serce Brazylijczyka, choć wrażliwe, jest też dość elastyczne. Piłkarz szybko znalazł więc pocieszycielkę - to Ellen Cardoso, zwana także - i zupełnie nie mamy pojęcia dlaczego - " Truskawkową Panią ".

Bijąc się w piersi, musimy przyznać, że nie spodziewałyśmy się po Adriano takiego miłosnego romantyzmu. Mamy oczywiście nadzieję, że u boku nowej partnerki znowu odzyska chęć do gry i nie zaprzepaści ostatecznie swojej kariery. Niestety jednak, nieco wątpimy by po jego ekscesach łatwo było mu znaleźć klub, który podjąłby się ryzyka zatrudnienie tak niepewnego piłkarza.

bint

Więcej o:
Copyright © Agora SA